Piłkarze ręczni Wybrzeża wygrywają dreszczowiec ze Stalą Mielec. Jest jeszcze dużo do poprawy

Piłkarze ręczni Wybrzeża zafundowali swoim kibicom horror, ale z happy endem. Gdańszczanie po niesamowicie emocjonującym meczu, bramce w ostatniej akcji i świetnych interwencjach bramkarzy pokonali w hali AWFiS Stal mielec 24:23. Od początku meczu kibice mieli okazję obserwować bardzo zacięte spotkanie. Stylowo jednak nie porywało. Obie drużyny skupiły się na ciężkiej walce, a finezyjne zagrania odstawiły na drugi plan.

Goście po kwadransie gry zdołali zbudować trzy bramkową przewagę. Wtedy sygnał do ataku dał jednak Hubert Kornecki i Artur Chmieliński. Pierwszy z nich rzucił bramkę, a drugi świetnie interweniował. Od tego momentu na parkiecie zaczęli dominować gdańszczanie. Podopieczni Damiana Wleklaka zdołali odrobić straty, ale nie ustrzegli się również prostych błędów. Na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy przegrywali jedną bramką, ale w ostatniej akcji do wyrównania doprowadził Kornecki.

Druga połowa wyglądała niemal identycznie jak pierwsza. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować kilku bramkowej przewagi i było tak do samego końca. Wybrzeże może jednak pluć sobie w brodę, gdyż po drodze nie wykorzystało pięciu rzutów karnych. Gdańszczanom dopisało szczęście. W ostatnich minutach na tablicy widniał wynik remisowy 23:23. Piłka w rękach gości, ale po szybkiej akcji świetnie interweniował Maciej Pieńczewski. Piłkę przejęli gdańszczanie, którzy po świetnym rozegraniu dograli do Łukasza Rogulskeigo, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza rywali.

Dzięki zwycięstwo Wybrzeże dogoniło w tabeli Chrobrego Głogów, z którym podopieczni Damiana Wleklaka będą rywalizować o awans do fazy play-off. Kolejne spotkanie już w poniedziałek. Gdańszczanie zmierzą się przed własną publicznością z Gwardią Opole. Początek o godz. 18:00.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj