I liga. Wiceprezes Chojniczanki o powrocie: „Ciężko będzie to rozegrać. Kiedy testy, kto za nie zapłaci?”

Myślę o zasadach. Czy granie dwunastu kolejek przez 1,5 miesiąca to jest gra fair play? Jak jeden zachoruje, a pięciu będzie w kwarantannie, to będziemy grać juniorami? Temat trzeba rozłożyć na czynniki pierwsze. Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale jest ich sporo – mówi Radiu Gdańsk wiceprezes Chojniczanki Jarosław Klauzo.

Od kilku dni wiemy kiedy do gry wrócą zespoły Ekstraklasy, I i II ligi oraz jak wyobrażają sobie to osoby decydujące o kształcie i harmonogramie rozgrywek. Na zapleczu Ekstraklasy drużyny mają wybiec na murawy między 30 maja a 6 czerwca. Ten temat od początku żywotnie interesował ludzi związanych z Chojniczanką Chojnice. Klub znajduje się na ostatnim miejscu i od decyzji PZPN-u zależało, czy w sportowych duchu będzie miał szansę powalczyć o utrzymanie.

I choć wiceprezes Chojniczanki Jarosław Klauzo nie wyobrażał sobie innej decyzji, jak tylko powrót do grania i nie dopuszczał do głowy scenariusza o przedwczesnym zakończeniu sezonu, to jednak ma wiele wątpliwości dotyczących kwestii organizacyjnych, chociażby meczów wyjazdowych. – Kraj jest poblokowany, hotele i restauracje na trasie nieczynne. Wiemy już, że mamy grać, ale muszą nam sprzyjać także inne czynniki, bo na bezludnej wyspie sami sobie nie poradzimy. Przecież nie będziemy jeździć z własnymi kucharzami i miejscami noclegowymi. Kraj musi być w jakiś sposób uwolniony, by to wszystko zorganizować – wylicza, zwracając jednocześnie uwagę na bezprecedensowość czasów, w jakich się znaleźliśmy.

Więcej w materiale dźwiękowym, m.in. o sytuacji zawodników którym kończą się kontrakty 30 czerwca i wielu innych :

 

PYTANIA O TESTY

Sporo pytań dotyczy także samego bezpieczeństwa osób pracujących przy meczach piłkarskich, sposobu wykonywania testów oraz działań, jakie zostaną podjęte w przypadku powstania podejrzenia zakażeniem. Jarosław Klauzo nie ukrywa, że klubu nie stać na regularny wydatek związany z testami. – Kiedy dokładnie, w jaki sposób i kto będzie za to płacił? – pyta. – Kluby I-ligowe nie mają budżetów, by zorganizować to z własnych środków. Nie wiadomo też, czy przed każdym meczem, czy jednak co tydzień?

ZMIANA NA ZAWSZE

Środowisko piłkarskie zostało kompletnie zaskoczone wydarzeniami ostatnich tygodni i dopiero uczy się reagować na bieżąco. – Budżety klubów już są niższe, a mogą być radykalnie niższe. Wynagrodzenia w najbliższych latach w mojej opinii diametralnie spadną. Ten kij ma dwa końce, sezon jest mówiąc brzydko spieprzony totalnie. W lipcu skończymy, w sierpniu będzie wolne, potem zacznie się nowy sezon, przygotowania. W połowie września zaczniemy następny sezon, czyli kolejny, który też będzie dziwny i niepełny – mówi wiceprezes Chojniczanki.

A oprócz pytań, są też inne okoliczności, które nie sprzyjają. Klub z Chojnic finansowany jest przez ponad stu sponsorów z najróżniejszych branż. Kryzys także tych przedsiębiorców nie ominął. – Są branże bardziej lub mniej dotknięte, działalności jednoosobowe, które nas systematycznie wspierały. Rozumiemy, że są firmy, które muszą zawiesić na dzień dzisiejszy wspieranie klubu, a co będzie dalej? Nie wiemy. Na razie jest kilkanaście wstrzymań, bo sponsorowanie klubu piłkarskiego nie jest na dzień dzisiejszy priorytetem. W kategorii potrzeb spadamy na sam dół- zakończył Klauzo.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj