Rezerwy mistrza kontra drużyna, która właściwie walczy już tylko o Puchar Polski. Jaką wagę ma mecz Lechii z Legią?

Legia Warszawa przyjeżdża do Gdańska – w normalnych okolicznościach ten mecz by elektryzował, a przynajmniej podnosił ciśnienie. Tym razem jednak wielkich emocji nie ma. Goście będą w rezerwowym składzie, gospodarze skupiają się na Pucharze Polski. Dlaczego więc warto obejrzeć ten mecz? Trener Piotr Stokowiec w swoich wypowiedziach – jak zwykle zresztą – zachowuje oczywiście pozory, mówi to, co powiedzieć powinien. – Musiałbym niepoważnie traktować kibiców, którzy przyjdą na stadion. Nie chcę się asekurować, czy dokonywać pewnych eksperymentów. Ten mecz to zwieńczenie sezonu w Gdańsku i nasi sympatycy liczą na atrakcyjne spotkanie. Zamierzamy zagrać dla nich, trzymać się swojego planu i stworzyć dobre widowisko – tak zapowiedział szkoleniowiec. Czy na pewno jednak warto wystawić galową jedenastkę?

Przede wszystkim trzeba mieć w pamięci nadchodzący finał Pucharu Polski. To jest mecz najważniejszy, tak naprawdę nic innego – w porównaniu z tym spotkaniem – się nie liczy. – Przed nami najważniejsze spotkania rozgrywek. Naszym sportowym celem jest zajęcie czwartego miejsca w ekstraklasie, dlatego w końcówce ligowych zmagań chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. A mecz sezonu to oczywiście finał Pucharu Polski, do którego te spotkania mają nas odpowiednio przygotować – zaznaczał Stokowiec. Czy warto więc ryzykować, że np. Łukasz Zwoliński złapie kontuzję?

CZAS NA ROTACJE?

Jasne, takie spekulacje doprowadziłyby do tego, że najlepsi zawodnicy nie graliby nigdy, poza najważniejszymi meczami. Ale skoro w lidze sytuacja jest niemal całkowicie rozstrzygnięta, to może warto dać zagrać młodszym piłkarzom lub rezerwowym. Tego rozwiązania szkoleniowiec także nie wyklucza. – Ostatnio natężenie meczów jest duże, była spora intensywność, dlatego może zdecydujemy, że ktoś odpocznie przed finałem, a ktoś dostanie więcej minut. Może spróbujemy kilku zawodników, ale nie chcę składać żadnych deklaracji. Na pewno zamierzamy wyjść takim składem, który zapewni nam trzy punkty – mówił Stokowiec.

KIBICE CHCĄ EMOCJI

Z drugiej strony trzeba też wziąć pod uwagę emocje i oczekiwania kibiców. Przez pandemię, przerwę w rozgrywkach, mecze bez udziału fanów, są oni spragnieni meczów dramatycznych, z rywalami, którzy podkręcają atmosferę. Wagę spotkania zawsze podkreśla też fakt, że jest szansa wygrać z mistrzem, nawet jeśli osłabionym.  Może więc warto posłać do boju wszystkich najmocniejszych, a odpocząć we Wrocławiu w 37. kolejce? Albo nie odpoczywać w ogóle, do końca zostały trzy mecze, dać „z wątroby” i zobaczyć, co z tego na koniec będzie? Może być 4. miejsce i Puchar Polski.

Który wariant wybierze trener Stokowiec? Przekonamy się w środę o 20:30. Transmisja meczu na Canal+Premium.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj