Tak powinien grać faworyt. Trefl przyjechał po swoje do Radomia i pokonał Hydrotruck

Gładkie zwycięstwo Trefla Sopot w Energa Basket Lidze. Zespół Marcina Stefańskiego pojechał do Radomia jak po swoje i już w pierwszej kwarcie zniechęcił tamtejszy Hydrotruck do walki. Ostatecznie skończyło się 80:60 po zespołowej grze i świetnych pierwszej oraz trzeciej kwarcie. Tak własnie powinno wyglądać wywiązywanie się z roli faworyta. Treflowi potrzebne było zaledwie 10 minut pierwszej kwarty, by uzyskać 16-punktową przewagę nad gospodarzami. Udało się ją zbudować dzięki dobrej dyspozycji rzutowej z dystansu braci Kolendów i Karola Gruszeckiego. Efekt? Po 6 minutach wynik 20:7 odzwierciedlał różnicę poziomów obu drużyn. 

ŚWIETNA SKUTECZNOŚĆ

Sopocianie zwolnili tylko nieznacznie w drugiej kwarcie, ale konsekwentnie utrzymywali dystans. Odpowiednio poprawili jednak w trzeciej odsłonie, kiedy w pewnym momencie prowadzili już 60:36 dzięki m.in dobrze wykonywanym rzutom wolnym (10/13). Znowu imponował zespół – ośmiu graczy z rotacji dostało mniej więcej tyle samo minut, a ich zdobycze punktowe także były imponujące. Najlepsi na boisku Karol Gruszecki i Łukasz Kolenda zanotowali odpowiednio 17 i 18 oczek, trzeci i czwarty w tym zestawieniu Michał Kolenda i TJ Haws – 13 i 11. Wszystko to na świetnej skuteczności rzutów z gry – 53,7-procent.

TO TYLKO HYDROTRUCK

Trefl wraca na zwycięską ścieżkę, ale wygrana ze słabym Hydrotruckiem jest bardziej powinnością, niż miłym zaskoczeniem. Drużyna z Radomia fatalnie spisuje się u siebie  – by wspomnieć choćby wygraną Polpharmy na mazowszańskim terenie – dlatego nikt laur za pokonanie zespołu trenera Witki przyznawać nie powinien. Prawdziwymi weryfikatorami potencjału żółto-czarnych będą rywale potrafiący odrabiać straty i akcentować końcówki. Jak choćby najbliższy mecz z równym i dobrze zorganizowanym Śląskiem Wrocław. Na razie jednak gracze z Trójmiasta zamazali złe wrażenie z czwartej, sromotnie przegranej kwarty przeciwko Startowi Lublin.

 

HydroTruck Radom – Trefl Sopot 60:80 (14:30, 14:13, 10:19, 22:18).

HydroTruck: Marcin Piechowicz 16, Aleksander Lewandowski 10, Danilo Ostojic 7, Brett Prahl 7, Nickolas Neal 6, Filip Zegzuła 5, Dayon Griffin 4, Marcin Tomaszewski 3, Mikołaj Kurpisz 2, Patryk Stankowski 0.

Trefl: Łukasz Kolenda 18, Karol Gruszecki 17, Michał Kolenda 13, Tyson Jay Haws 11, Paweł Leończyk 9, Dominik Olejniczak 8, Martynas Paliukenas 4, Patryk Pułkotycki 0, Darious Moten 0, Sebastian Rompa 0

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj