Arak wyjeżdża, wraca Maloca. Korekty w składzie Lechii

Jakub Arak przechodzi testy medyczne w Częstochowie. Jeśli wyniki będą pomyślne, to zostanie zawodnikiem Rakowa. Z zesłania do rezerw do pierwszej drużyny Lechii wrócił z kolei Mario Maloca. Oba ruchy są konsekwencją ostatnich aktywności obu piłkarzy. Arak od 40 meczów nie strzelił gola w meczu oficjalnym Lechii, Maloca uczciwie trenował z drugą drużyną. Jeśli chodzi o napastników, Arak jest najwyżej trzecim wyborem trenera Piotra Stokowca. Pod nieobecność Łukasza Zwolińskiego otrzymywał szanse, których jednak nie zdołał wykorzystać. W Rakowie o miejsce w składzie powalczy z Vladislavsem Gutkovskisem, który w 17 meczach strzelił wprawdzie 5 goli, ale widocznie trener Marek Papszun ma większe oczekiwania.

Tyle tylko, że Arak swoją ostatnią bramkę w ekstraklasie zdobył… 2,5 roku temu. Jeszcze kilka dni temu był przymierzany do pierwszoligowego GKS-u Bełchatów i ostatecznie domowe mecze będzie rozgrywał w tym mieście, tyle że w barwach pogrążonego w wynikowym dołku Rakowa.

AWANS ZDEGRADOWANEGO GENERAŁA

Mario Maloca przybył do Lechii przed prawie sześciu laty z Hajduka Split. Po bardzo dobrym sezonie w 2017 roku przeniósł się do grającego w 2. Bundeslidze Greuther Fürth, Latem 2019 roku wrócił do Gdańska. Nie był już jednak „Generałem”, którym został mianowany przez kibiców za swoich najlepszych czasów w Lechii. Był negatywnym bohaterem przegranego z Cracovią meczu finałowego o Puchar Polski. Od początku tego roku trenował z drugą drużyną. Był jednak pilnie obserwowany przez trenerów pierwszego zespołu. Decyzją sztabu został awansowany jeszcze nie na generała, ale kandydata do gry w ekstraklasie.

Włodzimierz Machnikowski/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj