Trzecia porażka koszykarzy Trefla w Euro Cup. Dwie sekundy przed końcem meczu sopocianie jeszcze prowadzili…

Koszykarze Trefla byli lepsi niemal we wszystkich statystykach. Zbiórki wygrali 46:34, skuteczność rzutów z gry mieli o pięć proc. lepszą od rywali. Zespół Kyiv-Basket w pierwszej połowie nie trafił ani razu z dystansu, rzucając w całym meczu tylko cztery „trójki”.

Skuteczność po obu stronach sytuowała się na granicy kompromitacji. Jedni zapraszali drugich do odniesienia zwycięstwa. Ostatecznie z oferty skorzystali goście.

DWIE SEKUNDY

Decydujące rozstrzygnięcia zapadły za sprawą rzutu oddanego równo z końcową syreną. Były gracz zespołu z Kijowa Brandon Young po solowej akcji na 1,8 sekundy dał Treflowi prowadzenie 65:63. Trener gości natychmiast poprosił o czas. Po wznowieniu gry piłka trafiła do Michaela Caffey’a, który do tego momentu trafił dwa z dwunastu rzutów z gry. Teraz jednak, stojąc tyłem osiem metrów od kosza, zdołał odwrócić się i trafić czysto, na wagę zwycięstwa i najpewniej awansu do kolejnej rundy Euro Cup. 

Trefl zagrał bardzo dobrą pierwszą kwartę. W połowie drugiej po rzucie z dystansu Gruszeckiego prowadził 32:16, by w trzeciej przegrywać siedmioma. Na trzy minuty przed końcową syreną prowadził 59:51 i nie w charakterystyczny dla siebie sposób nie dopilnował własnych interesów. Drużyna z Kijowa z bilansem 3:1 jest liderem grupy B. Trefl z bilansem 1:3 zamyka tabelę,

Trefl Sopot – Kijów-Basket 65:66 (22:10, 12:16, 16:23, 15:17). 

Punkty: 
Trefl Sopot: Brandon Young 14, Yannick Franke 12, Karol Gruszecki 9, Paweł Leończyk 9, Josh Sharma 6, Darious Moten 5, Michał Kolenda 4, Mateusz Szlachetka 4, Carl Lindbom 2.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj