Marcin Stefański może spać spokojnie. Trefl ogrywa Pierniki, to czwarta wygrana w pięciu meczach

Odetchnie z ulgą trener Trefla Sopot. Po postawionym przez zarząd klubu ultimatum, jego zespół zwyciężył dwa kolejne spotkania ligowe i zażegnał kryzys. Sopocianie awansowali na 7. miejsce w tabeli i mają identyczny bilans zwycięstw i porażek. 8 wygranych i 8 przegranych, to brzmi zupełnie inaczej niż 6-8. Stefański pokazał, że potrafi zarządzać w kryzysie, a w Toruniu wygrał niezwykle pewnie i poza pierwszą kwartą jego zespół kontrolował wydarzenia na boisku.

DARRIN DAJE POPIS

Świetnie spisał się Darrin Dorsey, autor 22 punktów. Imponował skutecznością (5/5 za dwa i 3/6 za trzy), umiejętnością wymuszenia faulu, w dodatku brał na siebie odpowiedzialność za grę kiedy zgasł nieco Yannick Franke. Holender zagrał zresztą także bardzo dobre zawody, przez większą część meczu był liderem punktowym Trefla, ale zagrał zaledwie 21 minut, odpoczywając przed kolejnymi bojami.

STEFAŃSKI MA SPOKÓJ

Trefl będzie miał zatem spokojne święta, a trener Stefański odetchnie z ulgą. Wiadomym było ulitmatum dla trenera – zwycięstwa w dwóch meczach, albo zmiany. Zmian jednak na razie nie będzie, tryby znów są właściwie naoliwione i tylko kluczowym pozostaje pytanie, na jak długo. 

Twarde Pierniki Toruń – Trefl Sopot 73:92 (24:22, 15:25, 24:28, 10:17)

Twarde Pierniki Toruń: James Eads III 14, Aaron Cel 13, Daniel Amigo 13, Jahenns Manigat 9, Roko Rogic 9, Michał Kołodziej 7, Bartosz Diduszko 5, Michał Samsonowicz 3, Szymon Janczak 0, Ignacy Grochowski 0, Paweł Sowiński 0, Mateusz Kruszkowski 0.

 Trefl Sopot: Darrin Dorsey 22, Yannick Franke 19, Karol Gruszecki 15, Brandon Young 13, Darious Moten 10, DeAndre Davis 6, Michał Kolenda 6, Paweł Leończyk 1, Josh Sharma 0, Hubert Łałak 0, Daniel Ziółkowski 0, Łukasz Klawa 0.

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj