„Wydawało mi się, że to były dobre założenia, ale…” – Wojciech Pawicki mówi o słabym starcie futsalistów w ME

Polscy futsaliści rozczarowali na Mistrzostwach Europy w Holandii. Nie zdołali wygrać żadnego meczu, choć przed startem turnieju liczyli na wyjście z grupy. Kluczowy okazał się pierwszy mecz przegrany z Chorwacją, który podłamał naszych reprezentantów i poskutkował zaledwie remisem ze Słowacją.

Na koniec turnieju mimo ambitnej pierwszej połowy, Polacy wyraźnie przegrali z faworyzowaną Rosją. Bilans fazy grupowej to porażka z Chorwacją 1:3, remis ze Slowacją 2:2, oraz porażka z rąk Rosji 1:5. Turniej bacznie śledził trener ekstraklasowego AZS UG Gdańsk Wojciech Pawicki, w przeszłości wieloletni zawodnik Ekstraklasy, który był powoływany przez obecnego trenera Błażeja Korczyńskiego do kadr narodowych. – Przed turniejem wydawało mi się, że założenia trenera były dobre. Mieliśmy problemy z operowaniem piłką i składnym graniem. Szkoleniowiec chciał prostymi środkami dążyć do celu i odbierać piłkę na połowie przeciwnika agresywnym pressingiem. Zawodnicy mocno pracowali, ale po tych odbiorach w meczu z Chorwacją czy Słowacją, zabrakło zimnej krwi. Zamiast uderzać na bramkę, podawaliśmy – wylicza Pawicki.

Reprezentacja będzie miała zatem przerwę, ale do gry wrócą ligowcy, w tym okupujący ostatnią pozycję AZS UG prowadzony przez Wojciecha Pawickiego. W materiale poniżej oprócz diagnoz blamażu w Holandii także szczegóły celów na rundę wiosenną w wykonaniu AZS-u UG.

Posłuchaj:

 

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj