Tomasz Kaczmarek przed meczem z Termalicą: „Przeciwnik walczy o życie, my o czwartą pozycję”

(Fot. Wojciech Figurski/400mm.pl)

W sobotę, 9 kwietnie Lechia zagra u siebie z przedostatnią w tabeli Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Mecz ten może być doskonałą okazją do przełamanie, gdyż gdańszczanie w ostatnich pięciu meczach triumfowali jedynie raz.

W pierwszym spotkaniu z Termalicą Lechia triumfowała w Niecieczy 2:0, jednak w tym sezonie, a zwłaszcza w ostatnim okresie, biało-zieloni nie grają najlepiej. Na obcych stadionach spisują się fatalnie, natomiast przed własną publicznością przyzwoicie.

Z sześciu kolejnych wyjazdowych meczów podopieczni Tomasza Kaczmarka nie zdołali przywieźć nawet punktu, z kolei w czterech tegorocznych meczach u siebie zanotowali trzy wygrane i remis.

– W ogóle nie jestem zaniepokojony, bo widzę, że forma naszego zespołu idzie do góry. Mamy sporo sytuacji, ale brakuje nam stabilności. Ostatnio ulegliśmy w Warszawie 1:2 Legii, która jest na fali. Wiele drużyn w trudnym momencie i na tak trudnym terenie by się rozpadło i przegrało 0:4, a my przy stanie 0:2 wróciliśmy do meczu. I to wróciliśmy w bardzo dobrym stylu. Zgadzam się, że przez pierwsze 20 minut nie mogliśmy wyjść z połowy, ale końcówka zdecydowanie należała do nas – przyznał na konferencji prasowej trener Lechii Tomasz Kaczmarek.

„14 ZESPOŁÓWCHCIAŁOBY SIĘ Z NAMI ZAMIENIĆ MIEJSCAMI”

Szkoleniowiec zapewnia, że jest pozytywnie nastawiony przed kolejnymi spotkaniami.

– Końcówka sezonu zawsze jest wymagająca i czuję, że jesteśmy na nią gotowi. Potrzebujemy tylko bardzo dobrego meczu na pełnym dystansie, czyli przez 90 minut. Zresztą po każdym przegranym spotkaniu, które nam nie wyszło, w następnym meczu zawsze znaleźliśmy odpowiedź. Także w trudnych sytuacjach, jak w Warszawie, potrafiliśmy znaleźć odpowiedź. Dlatego walczymy o czwartą lokatę i 14 zespołów chciałoby się z nami zamienić na miejsca – skomentował Kaczmarek.

Z kolei bramkarz Dusan Kuciak uważa, że największy problem jego drużyny tkwi w głowach. Zwrócił uwagę, że w meczu z Legią Lechia zaczęła grać, dopiero kiedy przegrywała 0:1, a totalne odblokowanie nastąpiło po stracie drugiego gola.

– Wtedy zdominowaliśmy gospodarzy, chociaż trwało to za krótko. Jeśli odblokujemy głowę i uwierzymy w swoje umiejętności, to przełoży się to na boisko i będziemy pokazywać taki futbol jak w najlepszych meczach jesienią. Na treningu ćwiczymy strzały z dystansu, na pięć uderzeń skuteczne są trzy, a nie pamiętam, kiedy w ten sposób zdobyliśmy bramkę. Nie zdobywamy, bo nie strzelamy zza pola karnego. Nie gramy jednak całkowitego „piachu” i nikt nie może nam zarzucić, że przez 90 minut jesteśmy słabi – stwierdził słowacki golkiper.

RYWAL WALCZĄCY O UTRZYMANIE

W ostatniej kolejce Termalica zremisowała w Niecieczy 1:1 z Radomiakiem Radom i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. Beniaminek nadal jest poważnie zagrożony degradacją – żeby jej uniknąć, musi zdecydowanie lepiej radzić sobie na wyjazdach.

Na obcych stadionach podopieczni trenera Radoslava Latala odnieśli tylko jedno zwycięstwo (pod koniec lutego pokonali Cracovię 2:1) i są pod tym względem najgorszą drużyną ekstraklasy.

– Chwilowo jesteśmy w trochę trudniejszym momencie. Nie wszystko wygląda u nas tak lekko i swobodnie, ale to jest ta faza sezonu, kiedy liczy się głównie wynik i musimy zrobić wszystko, aby odnieść zwycięstwo. Na pewno mecz z Termalicą jest niewdzięczny, bo ostatnie spotkania pokazują, jak trudno zdobywa się teraz punkty. Przeciwnik walczy o życie, my o czwartą pozycję i mam nadzieję, że w sobotę wieczorem to my będzie bliżsi zrealizowania swojego celu – podsumował trener Kaczmarek.

Mecz Lechia – Termalica odbędzie się w sobotę, 9 kwietnia na gdańskiej Polsat Plus Arenie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00.

 

Jakub Krysiewicz/PAP

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj