Amerykanie finałowymi rywalami Polaków. W trzech setach rozbili mistrzów świata i Europy

(Fot. Tymoteusz Kobiela/Radio Gdańsk)

Amerykanie będą rywalami Polaków w finale Ligi Narodów. Po tym, jak biało-czerwoni pokonali Japonię 3:1, Stany Zjednoczone z Włochami wygrały 3:0. To był znakomity mecz USA – mistrzowie świata i Europy zostali rozbici.

To miało być starcie gigantów, mecz na najwyższym poziomie. Jednak na ten poziom weszła tylko jedna drużyna. Amerykanie wyglądali fenomenalnie. Świetnie rozgrywał Micah Christenson, na skrzydłach szaleli Matthew Anderson i Torey DeFalco. Amerykanie byli bardziej energetyczni, zagrywką miażdżyli przyjęcie rywali. Za tym szedł każdy kolejny element, w którym mieli przewagę.


(Fot. Radio Gdańsk/Tymoteusz Kobiela)

Włosi próbowali wszystkiego – Ferdinando De Giorgi szukał różnych rozwiązań zarówno taktycznych, jak i personalnych. Na nic się to zdało – jego zespół ani razu nie był w stanie dobić choćby do bariery 20 punktów. Nie licząc początków drugiego i trzeciego seta – dodajmy, dosłownie początków, pierwszych kilku akcji – mistrzowie świata i Europy na prowadzeniu byli tylko w pierwszym secie. Mniej więcej na półmetku mieli trzypunktową przewagę. Od stanu 13:10 wygrali jednak tylko sześć akcji, set przegrali 19:25.


(Fot. Radio Gdańsk/Tymoteusz Kobiela)

Do gry Włosi już nie wrócili. Zostali stłamszeni w podobnych rozmiarach, w jakich w środę, 19 lipca zmiażdżyli osłabioną Argentynę. Muszą szybko się pozbierać, bo już w niedzielę, 23 lipca o godzinie 17:00 zagrają o brąz z Japonią.

O 20:00 wielki finał: Polska – Stany Zjednoczone. Transmisja na żywo na antenie Radia Gdańsk.

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj