Trener Lechii Gdańsk: „Jestem zadowolony z tego, co zobaczyłem po ostatnim gwizdku”

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Ostatnie dni dla Lechii Gdańsk owocowały w wiele wzmocnień. Do klubu systematycznie dochodzą nowi piłkarze, co działa budująco również na Szymona Grabowskiego. – Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będziemy rośli w siłę – powiedział podczas konferencji prasowej szkoleniowiec Lechii.

W inauguracyjnej kolejce Lechia pokonała 4:2 w Głogowie Chrobrego, ale w kolejnym spotkaniu, po bramce straconej w doliczonym czasie, uległa na własnym stadionie 0:1 beniaminkowi 1. ligi Motorowi Lublin.

– W ostatnim meczu straciliśmy, jeśli nie trzy, to na pewno jeden punkt. Znamy swoją wartość, znamy swoje możliwości, wiemy, że spotkanie z Motorem mogło potoczyć się zarówno w jedną, jak i w drugą stronę, ale najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis. Tak się nie stało, dlatego reakcja chłopaków, którzy są świadomymi ludźmi, jest bardzo dobra – stwierdził Grabowski.

„MAMY W SOBIE SPORTOWĄ ZŁOŚĆ”

Szkoleniowiec biało-zielonych jest jednak optymistycznie nastawiony przed kolejnym spotkaniem. W piątek o godz. 20:30 gdańszczanie zmierzą się w Płocku z Wisłą, która także jest spadkowiczem z ekstraklasy.

– Ostatni mikrocykl wyglądał fajnie pod każdy względem. Przede wszystkim jestem zadowolony z tego, co zobaczyłem po ostatnim gwizdku, czyli świadomość, co się wydarzyło. To widać było w treningach. Mamy w sobie sportową złość i jak najszybciej chcieliśmy rozegrać kolejny mecz. To przełożyło się na dobrą pracę w mikrocyklu i wierzę, że wychodząc w piątek na boisko, będzie to widać – skomentował trener.

NOWY NARYBEK I DALSZE PLANY

Do Lechii systematycznie dochodzą nowi zawodnicy. W konfrontacji z Motorem po raz pierwszy zagrał Bośniak Rifet Kapic, a na debiut czekają Dawid Bugaj, Jakup Sypek i Ukrainiec Iwan Żelizko.

– Jestem zadowolony, że kolejni piłkarze dołączają do zespołu i rywalizacja z treningu na trening jest mocniejsza. W oczy rzuca się również rywalizacja pomiędzy poszczególnymi zawodnikami. Mam nadzieję, że tak to będzie wyglądało cały czas i z tygodnia na tydzień będziemy rośli w siłę – podkreślił Grabowski.

Zakontraktowano również golkipera Bohdana Sarnawskiego, który ostatnio występował w Krywbasie Krzywy Róg. O miejsce między słupkami Ukrainiec będzie konkurował z Antonim Mikułko.

– Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy. W ostatnim mikrocyklu obaj prezentowali się znakomicie i czwartkowe zajęcia odpowiedzą na pytanie, kto z nich wybiegnie w Płocku w podstawowym składzie. Zresztą najbliższe tygodnie chcemy także poświęcić na rywalizację pomiędzy nimi i zobaczymy, jak to się dalej potoczy – wyjaśnił szkoleniowiec.

Grabowski zdaje sobie sprawę, że pilnych wzmocnień wymaga zwłaszcza defensywa Lechii. – Jestem w stałym kontakcie z właścicielem. Cały czas prowadzone są różne rozmowy, także z defensywnymi zawodnikami. Oczywiście wiemy, że nasi stoperzy to nie są nominalni obrońcy, ale ci, którzy do tej pory występowali na tej pozycji i zagrają ponownie jutro, też sobie poradzą. Są bowiem bardzo dobrymi piłkarzami i pojętnymi uczniami – podsumował.

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj