Pożegnanie fechmistrza i hetmana. Tadeusz Pagiński spoczął na Cmentarzu Łostowickim

(Fot. Facebook.com/Gdańska Szkoła Szermierki)

Z szelmowskim uśmiechem po zwycięstwach swoich wychowanek. Takim oglądaliśmy go najczęściej, bo Sylwia, Ania, Magda, Ala, Kasia i Karolina, a wcześniej m.in. Ania Wojtczak, która w wieku 15 lat zdobywała pierwszy seniorski tytuł mistrzyni Polski, odprawiały rywalki z bagażami trafień. Miała z kogo brać przykład Ania Rybicka, która już jako nastolatka także była najlepsza w kraju.

Tadeusz Pagiński nie był wybitnym szermierzem. Jako trener przeszedł do historii jako twórca Polskiej Szkoły Floretu. Stworzył absolutnie autorski model szkolenia, filozofię walki i zwyciężania. Jego podopieczne posiadały znakomitą technikę, ale olimpijskie podium w Sydney drużynowo i cztery lata później w Atenach indywidualne Sylwii Gruchały udało się zdobyć dzięki pasji zwyciężania zaszczepionej przez pana Tadzika, jak mówiły o nim dziewczęta.

Medale MŚ i ME, także te z najcenniejszego kruszcu, były codziennością. Uzbierało się ich około 40. Liczenie dorobku z krajowych imprez mistrzowskich i pucharowych sięga poziomu 600. Komentarz jest chyba zbędny.

Fechtmistrz i Hetman Wielki Kapituły Rycerstwa Polskiego zmarł 9 listopada 2023 roku w wieku 76 lat. W 2005 roku odkrył swoją pamiątkową płytę w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie. „Prawda, godność, pokora” – te wartości wpisane do kodeksu rycerskiego zostały przywołane podczas ostatniego pożegnania na Cmentarzu Łostowickim.

Fechmistrza wspominają Anna Rybicka, Magdalena Mroczkiewicz i Małgorzata Wojtkowiak oraz twórca Sportowej Alei Gwiazd we Władysławowie – Jerzy Szczepankowski.

Posłuchaj całego materiału:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj