mevo



Rowery Mevo są jak Pokemony. Ale wszystkich nie złapiesz, jednego… też nie [KRÓTKA OPOWIEŚĆ O CIERPLIWOŚCI]

Czy mogliśmy sobie wyobrazić piękniejszy czwartkowy poranek? Pogoda iście wiosenna, minął szał wielkanocny. Nic tylko wsiąść na rower i z książką w koszyku pojechać na kawę do ulubionej kawiarni. Taki scenariusz ułatwili nam operatorzy roweru metropolitalnego. Od środowego poranka huczą, że po niemal 3 tygodniach zablokowania rejestracji i płatności w systemie, użytkownicy znów mogą się cieszyć Mevo. Ale głośniej od operatorów – huczą internauci.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj