Szkoda im czasu, żeby czekać na pomoc. Elbląski Bank Żywności chce być samowystarczalny

Nie chcieli czekać na dary albo zbiórki sklepowe i wzięli sprawy w swoje ręce. Pracownicy elbląskiego Banku Żywności postanowili sami sadzić warzywa.

Na dwuipółhektarowej, użyczonej przez miasto działce pracownicy zasadzili tonę ziemniaków. – Są najmniej wymagające. Jeszcze nie wiemy, jak ta ziemia będzie rodziła. Poza tym ziemniaki mają tę cechę, że wyciągają z gleby chwasty, tłumaczyła w rozmowie z Radiem Gdańsk prezes elbląskiego Banku Żywności Teresa Bocheńska. – Nie jest to może mistrzostwo świata, ale w tych, prymitywnych warunkach i tak jesteśmy zadowoleni, dodała.

W dalszych planach jest stworzenie ekologicznego gospodarstwa. Jeszcze w tym roku zasadzone będą m.in. cebula, ogórki i kapusta, z których powstaną przeznaczone na sprzedaż przetwory.

W sadzeniu ziemniaków pomagali wychowankowie z podelbląskiego ośrodka w Kamionku. Jesienią chcą zebrać 5-tonowe plony. Pod opieką Banku Żywności w Elblągu jest ponad 15 tysięcy potrzebujących. Co miesiąc każdy z nich otrzymuje około 4 kilogramów różnych produktów spożywczych.

mnowo/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj