Zniknęło kilkadziesiąt tysięcy zł na leczenie chłopca. Kolejne problemy słupskiego PCK

Policja sprawdza czy z konta PCK w Słupsku zniknęły pieniądze na leczenie chorego 5-latka. O sprawie funkcjonariuszy poinformowała matka chłopca. Sprawa ma związek z procesem, który toczy się w sprawie nadużyć w słupskiej placówce. Zdaniem mamy 5-letniego Piotrusia, który choruje na naczyniaka, z kont słupskiego PCK zniknęło ponad 40 tysięcy złotych. Były to pieniądze przeznaczone na leczenie chłopca, zgromadzone podczas zbiórki.

– Mam wyciągi z konta i przekazałam je policji. Było tam w sumie około 60 tysięcy złotych. Ja raz otrzymałam około 10 tysięcy, teraz 29 kwietnia wypłacono mi to, co zostało, czyli 8 tysięcy złotych. Moim zdaniem zniknęły w sumie 42 tysiące złotych. Nie wiem, co się stało z tą gotówką, mam nadzieję, że policja to wyjaśni, powiedziała pani Ania w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.

Nowa kierująca słupskim PCK Anna Gliszczyńska przyznała, że poprzedniczka zostawiła jej ogromny bałagan w księgowości. Teraz sprawdza, ile pieniędzy dokładnie zebrano i wypłacono.

– Mogę powiedzieć tyle, że od prawie roku porządkujemy dokumentacje i sama znalazłam te osiem tysięcy złotych dla Piotrusia na naszych kontach. Weryfikujemy dokumentacje, umowy i konta, aby to wszystko poukładać. Na razie z tego, co znalazłam wynika, że tej pani wypłacono ponad 21 tysięcy złotych. Nie mam na przykład żadnych dokumentów tej sprawy z roku 2012, ale nadal szukamy. Ja doliczyłam się na razie wpłat na nieco ponad 42 tysiące złotych, powiedziała Anna Gliszczyńska.

Zbiórka dla Piotrusia trwała od 2009 roku. Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Poprzednia dyrektor PCK w Słupsku Janina D. straciła stanowisko w atmosferze skandalu. Sprawa nadużyć i niegospodarności po śledztwie prokuratury trafiła do sądu. Proces trwa.

pwos/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj