Ćwierć miliona strat, ale to nie było podpalenie. Opinia biegłych po pożarze w Łebie

Łebastatkipożar 1

Zwarcie instalacji elektrycznej to prawdopodobna przyczyna niedzielnego pożaru w Łebie. Płonęły dwa statki wycieczkowe. Jedna z jednostek ma spaloną nadbudówkę, druga burtę. Starty oszacowano na prawie ćwierć miliona złotych. Biegli z zakresu pożarnictwa wykluczyli, aby przyczyną zdarzenia było podłożenie ognia. Ustalili, że ogień pojawił się w pomieszczeniu, w którym ładowano akumulatory. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej.

Śledztwo w tej sprawie trwa, musimy ustalić wszystkie okoliczności, opinie biegłych muszą być pełne, a nie wstępne. Wtedy zapadną decyzje procesowe – mówi rzecznik policji w Lęborku Daniel Pańczyszyn.

Na statku Ohar w niedzielę naprawiano instalacje elektryczną, przekładano też akumulatory. To właśnie na tej jednostce około 4:00 rano wybuchł pożar, który zniszczył całą nadbudówkę. Od tego zajęła się burta przycumowanego obok statku Nowa Hanza. Ogień gasiło pięć jednostek straży pożarnej. Obie jednostki są zacumowane w kanale portowym blisko ulicy Sienkiewicza. W tym miejscu portu nie ma kamer monitoringu.

Fot. OSP Łeba
pw/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj