Tomasz Karolak w gdyńskim triathlonie. Zgubił rower…

Aktor Tomasz Karolak wybrał sobie dystans sprinterski, bo jak mówi kontuzja ręki wyklucza dłuższe dystanse np. 1/2 lub 1/4. – Mam w dłoni kawałek blachy, jak zbyt długo jadę na rowerze, ręka narażona na wstrząsy bardzo boli, tłumaczył naszej reporterce aktor.

Karolak nie był do końca zadowolony z wyniku. Dystans 750 m w wodzie, 20 km na rowerze i 5 km biegu pokonał w 1 godzinę 47 minut.  – Miałbym lepszy czas, ale szukałem zbyt długo swojego roweru z strefie zmian. Przyjechałem wczoraj zbyt późno i to nie ja wstawiałem do boksu swój rower.  Dlatego dziś miałem kłopoty z odnalezieniem go, opowiadał z uśmiechem Tomasz Karolak. Potem ta sama historia powtórzyła się z butami. – Gdybym nie szukał tych rzeczy w strefie zmian mógłbym zejść poniżej 1,5 godziny, usprawiedliwiał się popularny aktor.

– Było małe zamieszanie i jestem trochę niezadowolony, dodał Karolak. Wiele osób przyszło dziś na Skwer Kościuszki właśnie dla niego. Nie brakowało chętnych do zrobienia sobie z nim selfie. Aktor chętnie pozował do zdjęć i rozdawał autografy. 

Tomasz Karolak to jeden z najbardziej znanych aktorów triathlonistów. – Moim marzeniem jest zrobić całego Ironmena. A czasu coraz mniej, bo za rok wybije mi 45 lat. Zatem zaczynam ostre treningi. Startuję w zawodach od sześciu lat. Jestem „miśkowatym człapakiem” z brzuszkiem -„oponką pirrelli” i lekką nadwagą.  Ale nie wyobrażam sobie sezonu letniego bez zawodów triathlonowych, mówi Karolak.  Jutro drugi dzień zmagań w ramach Gdynia Triathlon Herbalife.

areb/iw
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj