Przedsiębiorcy odpowiadają politykom. „Przemysł stoczniowy i porty mają się dobrze”

Pomorze wśród liderów w przeładunku kontenerów, produkcji promów o napędzie LNG i produkcji luksusowych jachtów. Przemysł związany z morzem ma się dobrze odpowiadają pomorscy przedsiębiorcy z branży stoczniowej i portowej na zarzuty polityków.

Ostatnio padły słowa o rzekomym upadku przemysłu morskiego. Zbigniew Canowiecki, prezes Pracodawców Pomorza przekonuje, że ta branża gospodarki ma się bardzo dobrze. – Na przykład gdańska Grupa Remontowa to dwadzieścia pięć firm, które zatrudniają dziewięć i pół tysiąca osób. Firma jest liderem w produkcji statków z napędem LNG.

Z pomorskimi stoczniami współpracuje trzy i pół tysiąca przedsiębiorstw. Tylko w przemyśle okrętowym na Pomorzu zatrudnionych jest 18 tysięcy osób i wciąż poszukują nowych specjalistów.

Zbigniew Canowiecki wymienił też Stocznię Safe z Gdyni, która ostatnio wyprodukowała jednostkę z napędem hybrydowym. Dynamicznie rozwijają się także stocznie Crist czy Nauta, które stają się liderami na światowych rynkach.

– Nie można też zapominać o całym segmencie produkującym jachty, katamarany. To jest kolejnych kilkadziesiąt firm i zupełnie nowy przemysł na Wybrzeżu. Mamy wiele firm, które produkują najnowocześniejsze wyposażenie okrętowe. Z pomorskimi stoczniami współpracuje trzy i pół tysiąca przedsiębiorstw. Tylko w przemyśle okrętowym na Pomorzu zatrudnionych jest 18 tysięcy osób i wciąż poszukują nowych specjalistów, mówił prezes Pracodawców Pomorza.

Port Gdańsk w 2014 roku pobił wszystkie swoje rekordy w obrocie kontenerów, drobnicy i zboża. – Teraz jest na drugim miejscu na Bałtyku pod względem przeładunków kontenerowych, mówiła prezes spółki Dorota Raben. – W tym roku do sierpnia przeładowaliśmy ponad dwadzieścia trzy miliony ton ładunku ogółem. A taki wynik był w 2005 jako wynik roczny. To pokazuje jak dynamicznie się rozwijamy. Myślę, że 2015 skończymy z kolejnym rekordem.

Świetne wyniki osiąga także Port Gdynia. W 1990 roku wielkość przeładunków wynosiła niemal dziesięć milionów ton. W ubiegłym roku przeładunki to dziewiętnaście milionów czterysta tysięcy ton. – To świadczy o tym, że zmieniła się technologia i zwiększyła efektywność. Przebudowujemy nabrzeża portowe, prowadzimy inwestycje ułatwiające dostęp do portu, mówi wiceprezes portu Krystyna Szambelańczyk.

Dzięki ustawie deregulacyjnej odprawa celna w portach trwa maksymalnie 24 godziny. Ale pomorskie porty na tyle sprawnie sobie z tym radzą, że czas odprawy zmniejsza się nawet do ośmiu godzin.

Joanna Stankiewicz/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj