Zimy jeszcze nie ma, ale młodzież już pomaga bezdomnym. „Nigdy się nie spóźniają”

studenci copy

Choć mrozu i śniegu na Pomorzu jeszcze nie ma, studenci z duszpasterstwa akademickiego przy klasztorze Dominikanów w Gdańsku już dbają o tych, którzy zimą najbardziej potrzebują pomocy. W czwartek wieczorem ciepłą zupą nakarmili kilkadziesiąt osób. Obok dworca PKP w Gdańsku młodzież rozdawała także chleb.

DLA WIELU TO PIERWSZY POSIŁEK TEGO DNIA

W strugach deszczu zupa smakowała wyjątkowo. – Cieszymy się, że znowu tu są i o nas pamiętają. Tak dziś lało, że nie wiedzieliśmy, czy przyjadą – mówił starszy bezdomny mężczyzna. – Dla wielu bezdomnych osób to pierwszy tego dnia posiłek. Ciepła zupa rozgrzewa i pozwala zasnąć – dodała pani Maria.

fot. Radio Gdańsk/Anna Rębas
ZAWSZE NIEZAWODNI

Na „młodych od zakonników” zawsze można liczyć. – Jestem tu dziś z synem. Przychodzę od dwóch lat – mówiła naszej reporterce kobieta. – Przywożą cały gar gorącej zupy, zawsze co czwartek wieczorem. Są punktualni. W kolejce ustawia się nawet po 100 osób – potwierdza Andrzej z Nowego Portu, który od czterech lat jest bezdomny. Zupa, którą zaserwowali mu studenci była jego pierwszym czwartkowym posiłkiem.

„DLA NAS TO SAMA RADOŚĆ”

Młodzież z duszpasterstwa akademickiego „Górka” w każdy czwartek gotuje w Fundacji Hospicyjnej ciepłą zupę. Potem zawożą ją swoim transportem na dworzec. Tak robią już do kilku lat. – Cieszymy się, że możemy ich nakarmić – mówiła Kasia, studentka informatyki. – Trochę denerwowaliśmy się, czy ta pierwsza jesienna zupa wyjdzie. Ale na szczęście wszystko się udało – dodała.

Anna Rębas/Maria Anuszkiewicz/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj