Emilka i jej mama dostały samochód. „W tej całej tragedii znajdują się ludzie o wielkim sercu”

Ludzi o wielkim sercu jednak nie brakuje. Jest pomoc dla chorej na tzw klątwę Ondyny Emilki i jej mamy z Gdańskiego Przymorza. Po tym, jak skradziono im samochód, nie mogły opuszczać domu. Po informacjach w Radiu Gdańsk, a także w lokalnych i ogólnopolskich mediach, samochód użyczyła rodzinie wypożyczalnia Baltic Cars.
Historia chorej Emilki i jej mamy poruszyła słuchaczy i czytelników w całej Polsce. Jeden z nich zaoferował konkretną pomoc. Postanowił bezpłatnie użyczyć rodzinie samochód. – Pani Anna musi mieć samochód, żeby podtrzymać przy życiu swoje dziecko. Warto pomóc takie osobie. Ja akurat mam ku temu sposobność. Mam dosyć swoich samochodów, więc mogę jeden użyczyć bezpłatnie – mówi Robert Lublewski.

SZCZĘŚCIE W NIESZCZĘŚCIU

Dzięki pomocy pana Roberta, Emilka będzie mogła kontynuować rehabilitację i bawić się z dziećmi w przedszkolu w Gdyni. – Jesteśmy bardzo szczęśliwe. W tej całej tragedii jednak znajdują się osoby o wielkim sercu i takie, które chcą nam pomóc. Jestem naprawdę ogromnie wdzięczna – odpowiada wzruszona pani Anna, mama Emilki.

KLĄTWA ONDYNY

Sześciolatka choruje na niezwykle rzadką chorobę, potocznie zwaną Klątwą Ondyny. Dziecko nie może samodzielnie oddychać i wymaga szczególnej opieki. Kilka dni temu z hali garażowej bloku na gdańskim Przymorzu przy ulicy Olsztyńskiej skradziono czarne audi a4, dzięki któremu rodzina mogła prowadzić w miarę normalne życie.

Policja potwierdza informację o kradzieży i prosi o pomoc w odnalezieniu auta, bo dotąd ani samochodu ani złodziei nie odnaleziono.

Grzegorz Armatowski/Anna Michałowska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj