Po ataku zimy są duże straty w pomorskim rolnictwie. Zasiewy zaczęły gnić

Potężne straty w pomorskim rolnictwie. Według szacunków, całkowicie lub częściowo zniszczonych zostało niemal 50 procent upraw zbóż ozimych. To ponad 160 tysięcy hektarów – głównie rzepaku, jęczmienia i pszenicy.
Powodem zniszczeń jest niesprzyjająca pogoda w styczniu. Kilkudniowe bardzo mocne mrozy, brak śniegu na polach i towarzyszący im mocny wiatr sprawiły, że zboża najpierw przemarzły, a następnie zaczęły gnić.

ZAPACH GNIJĄCYCH ROŚLIN

Charakterystyczny zapach gnijących roślin można wyczuć obecnie w wielu miejscach Pomorza, stojąc np. obok pól rzepakowych. – Śnieg stanowi dla roślin naturalną izolację przed bardzo niskimi temperaturami. Tymczasem sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia w styczniu była wręcz definicją procesu „wysmalania” roślin i niestety teraz są tego efekty – mówi Krzysztof Pałkowski, zastępca dyrektora Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

ZNISZCZONA POŁOWA UPRAW OZIMYCH

Z wyliczeń PODR całkowicie lub częściowo zniszczonych zostało ponad 160 tysięcy hektarów upraw. To niemal połowa spośród całego areału upraw ozimych. Problem dotyczy głównie rzepaku, jęczmienia i pszenicy. Dla przykładu, w powiecie bytowskim 94 procent upraw jęczmienia nadaje się do likwidacji, w powiecie starogardzkim ten odsetek w przypadku rzepaku wynosi niemal 40 procent. Z kolei w powiecie gdańskim trzeba będzie „przesiać” 4215 hektara pszenicy, co stanowi niemal jedną trzecią wszystkich upraw w tym regionie.

KONIECZNE DODATKOWE NAWOZY

Jednym z poszkodowanych rolników jest Jacek Nojek z Łęgowa, który gospodaruje na stu hektarach. 40 procent jego areału obsiane jest rzepakiem ozimym, reszta w większości pszenicą. – Połowa zasiewów uległa całkowitemu zniszczeniu. Reszta jest poważnie uszkodzona i będzie wymagała dodatkowych nakładów, aby się zregenerować. To oznacza zakup dodatkowych nawozów oraz dodatkowe zabiegi, m.in. opryski przeciwko chorobom dotykającym uszkodzone rośliny – tłumaczy Nojek.

Rolnicy mogą starać się o odszkodowania, jeśli mieli ubezpieczone pola. Wielu jednak podkreśla, że wciąż nie otrzymało odszkodowań za straty wyrządzone w ubiegłym roku przez suszę.

Sylwester Pięta/mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj