300 ciężarówek dziennie ze żwirowni w Buszkowach rozjeżdża drogę. Właściciel i mieszkańcy nie mogą się porozumieć

Bez porozumienia w sprawie żwirowni w Buszkowach w Gminie Kolbudy. Przedstawiciele firmy wydobywczej, która brudzi i niszczy lokalne drogi choć odpowiedzieli na ultimatum urzędników to jednak nie dogadali się odnośnie do współpracy.

Samorządowcy chcą między innymi, by żwirownia wyremontowała drogę prowadzącą do trasy powiatowej. Przedstawiciele firmy są gotowi wyłożyć ją co najwyżej płytami.

„PŁYTY TO ZA MAŁO”

Zdaniem Marka Golińskiego, wicewójta Kolbud, to za mało. – Żwirownia będzie pracować 3, 4 lata i właściciele stąd uciekną, a mieszkańcy zostaną. Ja dziękuję za te pieniądze, które wpływają ze żwirowni, bo są to dosłownie grosze. Te podatki są wielokrotnie mniejsze od tego, jak kierowcy niszczą gminę swoimi ciężarówkami – mówi.

Samorządowcy dają firmie kolejną szansę na rozmowy w przyszłym tygodniu. Skala problemu jest duża. Chodzi o około 300 ciężarówek na dobę, przejeżdżających przez środek miejscowości.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj