Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie i… nie ma komu się nią zająć

Łódź zatonęła w nocy ze środy na czwartek. Jak się okazuje, bardzo możliwe, że szybko z mariny nie zniknie ani nie zostanie wyciągnięta z wody, bo jej właściciel przebywa za granicą.

„Incentive”, bo tak nazywa się łódź, należy do obywatela Wielkiej Brytanii. Właściciel jest za granicą, więc nikogo nie było na pokładzie w momencie zatonięcia – informuje portal Trójmiasto.pl.

WŁAŚCICIEL ZA GRANICĄ

Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy MOSiR, który administruje mariną, tłumaczy, że o całym zajściu poinformowany został już kapitanat portu i właściciel łodzi. – Na razie nie znamy przyczyny zatonięcia jednostki. Właściciel łodzi został już wezwany do jej usunięcia, ale obecnie przebywa za granicą. W związku z tym nie wiadomo, kiedy jednostka zostanie podniesiona i odholowana – mówi portalowi Trójmiasto.pl.

Na szczęście podczas zatonięcia do wody nie wyciekło paliwo. Jednak aby zapobiec ewentualnym szkodom, zabezpieczono teren dookoła. Łódź nie utrudnia ruchu w marinie.

Trójmiasto.pl/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj