Gdańscy radni przyjęli rekordowy budżet. Opozycja: „Jest bardzo zachowawczy”

3 miliardy 250 milionów złotych – tyle wynosi uchwalony w poniedziałek rekordowy budżet Miasta Gdańska na przyszły rok. Zdaniem radnych opozycji miejski budżet jest niewystarczający.  Po blisko dwugodzinnej dyskusji głosami radnych Platformy Obywatelskiej przegłosowano uchwałę budżetową. Przyszłoroczny budżet będzie o 8 proc. większy w porównaniu z budżetem na rok 2017. Blisko 260 milionów złotych zostanie wydanych na wydatki związane z transportem i komunikacją miejską. Autobusy i tramwaje mają jeździć częściej, szczególnie w południowych dzielnicach Gdańska. Modernizowane dalej mają być drogi, m.in. ulica Piastowska oraz częściowo Trakt Konny, Chłopska i Grunwaldzka. Kontynuowana będzie budowa mostu na Wyspę Sobieszewską, który mimo kilkumiesięcznego opóźnienia ma być gotowy przed końcem 2018 roku.

DWUGŁOS KLUBÓW RADNYCH

– Budżet wynosi ponad 3 miliardy złotych i długa dyskusja na ten temat to właściwa sprawa. Dobrze, że dyskusja była – mówi Piotr Borawski. – Moim zdaniem najważniejsza sprawa to edukacja, na którą wydajemy najwięcej pieniędzy, bo ponad 800 milionów złotych. Na inwestycje wydamy ponad 600 milionów złotych. Wybudujemy dwa nowe baseny. Zrealizujemy ponad 600 mniejszych zadań. To budżet bardzo proinwestycyjny, będzie na pewno bardzo dobry dla naszych mieszkańców. Są rzeczy w naszym mieście, na które zawsze można dorzucić więcej pieniędzy. Opozycja zawsze mówi, że trzeba dodać pieniędzy, ale nigdy nie mówi z czego zabrać.

Przeciwko uchwale budżetowej głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówi przewodniczący opozycji w radzie miasta Kazimierz Koralewski przyszłoroczny budżet jest niewystarczający. – Myślę, że perspektywa następnego roku jest trochę lepsza, bo w budżet są zaangażowane środki europejskie. Naszym zdaniem środki na remonty dróg są niewystarczające. One się szybciej degradują niż miasto je remontuje. Projekt udzielenia pomocy społecznej mieszkańcom Gdańska również jest niewystarczający. Dofinansowanie miejskich spółek komunalnych jest tak wysokie, że wystarczyłoby tego na pomoc społeczną – mówi Kazimierz Koralewski.

Przy prezentacji projektu uchwały budżetowej skarbnik miasta Teresa Blacharska podkreśliła, że Gdańsk jest najmniej zadłużonym miastem wojewódzkim.

REZOLUCJA WS. BUDŻETU OBYWATELSKIEGO

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Gdańska przewodniczący radnych PiS zgłosił projekt rezolucji ws. Budżetu Obywatelskiego. Szef miejskiej opozycji apelował do prezydenta o powtórzenie całego głosowania w gdańskim Budżecie Obywatelskim, w którym zaginęło kilkanaście tysięcy głosów i w którym dodatkowe głosowanie ma odbyć się w styczniu. Wniosek został skierowany do komisji i będzie poddany pod głosowanie na styczniowej sesji Rady Miasta Gdańska. – Uważamy, że należy przegłosować ponownie wszystkie projekty. Prezydent powinien wydać nowe zarządzenie o powtórzeniu głosowania. Społeczeństwo gdańskie uważa, że firma informatyczna popełniła błąd i głosowanie zostało zmanipulowane. Platforma Obywatelska odsyłając projekt rezolucji gra na zwłokę, być może prezydent podejmie zdecydowane kroki, jeżeli tak się stanie, to będziemy to uważać za nasz sukces – mówi Kazimierz Koralewski.

– Żałuję, ze przez dwa miesiące nie było ze strony opozycji dyskusji na ten temat. Rezolucja została zgłoszona 15 minut przed sesją. Miała wątpliwości prawne, które zgłaszał mecenas rady miasta, w związku z tym wysłaliśmy je do komisji, żeby te wątpliwości sprawdzić – komentuje rezolucję przewodniczący radnych PO. – Razem z przewodniczącym Koralewskim brałem udział w pracach zespołu czuwającym nad Budżetem Obywatelskim. Nie wnosił wtedy żadnych uwag. Jeśli rzeczywiście będzie chciał przeprowadzić dyskusję to jesteśmy otwarci. Po pracy w komisjach rezolucja wróci na styczniowe obrady – dodaje Piotr Borawski.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj