W Koteżach k. Starogardu Gdańskiego może stanąć wieża telekomunikacyjna. Mieszkańcy są przeciwni

Mieszkańcy Koteż koło Starogardu Gdańskiego protestują przeciw budowie wysokiej prawie na 62 metry wieży telekomunikacyjnej. Obawiają się o swoje zdrowie. Urzędnicy tonują nastroje.
– Dwoje członków mojej rodziny zmarło na raka. Trzecia walczy. Mam prawo się obawiać – mówi mieszkaniec wsi. – Ja mam jajka i żywność ekologiczną, kto będzie chciał ode mnie kupować – dodaje inna mieszkanka. – Każdy ma dzieci, albo wnuki. Problem dotyczy ich zdrowia. Wieża jest potrzebna, ale zdrowie jest ważniejsze – pointuje mieszkaniec.

Mieszkańcy są zdeterminowani. We wsi zbierane były podpisy. Mieszkańcy domagali się odmownej decyzji urzędników. Są zdeterminowani. Liczą się z możliwością wprowadzenia ostrzejszej formy protestu. Postępowanie w sprawie wydania zgody na budowę prowadzone jest od dwóch tygodni w Wydziale Budownictwa starogardzkiego starostwa. Do tej pory nie zapadła żadna decyzja.

– Wezwaliśmy inwestora do uzupełnienia nieprawidłowości. W planie zagospodarowania tego terenu jest zapis  maksymalnej zabudowie do 15 metrów. Wieża ma mieć 61,5 metra. Wnioskodawca ma czas na zmianę planów do 16 listopada – informuje Krzysztof Powierza ze starogardzkiego starostwa.

 
BRAK PLANÓW

Jak zapewniają pracownicy urzędu gminy, nikt nie zgłaszał im zamiaru budowy wieży ze stacją bazową, stąd gmina nie ma dokładniejszej wiedzy o tym przedsięwzięciu, nigdy też nie popierała ani nie wspierała żadnego z operatorów sieci komórkowych. – Zapewniamy, że gmina nie wspiera tej inwestycji i w razie potrzeby reprezentować będzie interesy swoich mieszkańców – pointuje Lucyna Probe, naczelnik Wydziału Planowania Przestrzennego i Nieruchomości.

Kwestia budowy wież telekomunikacyjnych to poważny problem w całej Polsce. Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, część stacji bazowych telefonii komórkowej funkcjonuje bez analizy ich oddziaływania na sąsiednie nieruchomości. 

– Obowiązujące regulacje prawne nie gwarantują należytego badania wpływu na zdrowie i jakość życia mieszkańców działających już anten, nawet w przypadkach wielokrotnego zwiększania mocy nadawanego sygnału – uważają kontrolerzy.

Tomasz Gdaniec/mro
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj