Składanie kwiatów, zawieszenie biało-czerwonej flagi i musztra paradna Kompanii Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej. Tak wyglądały uroczystości z okazji 74. rocznicy powrotu Gdańska w polskie granice. W obchodach wzięli udział kombatanci oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
Wśród obecnych podczas uroczystości był m.in. prof. Jerzy Grzywacz. W rozmowie z naszym reporterem wspominał czasy, gdy na maszcie Dworu Artusa powiewały jeszcze flagi hitlerowskie. Mówił też o uczuciach, które towarzyszyły mu w 1945 roku.
– Wydarzenia z marca 1945 roku odczuwałem w kontekście tego, co działo się w Gdańsku na przełomie lat 1938-1939. Pamiętam jak na Dworze Artusa od góry do dołu wisiały hitlerowskie flagi. Ciągle mam ten widok w oczach. Dlatego, gdy polska bandera ponownie zawisła w Gdańsku w 1945 roku, to było to niesamowite przeżycie – opowiadał Jerzy Grzywacz.
CMENTARZ, POMNIK I DŁUGI TARG
Uroczystości rozpoczęły się od składania kwiatów przy Pomniku Matki Polki i Rosjanki na Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich w Gdańsku przy Placu Zebrań Ludowych. Następnie uczestnicy obchodów złożyli wieńce pod pomnikiem Tym, Co Za Polskość Gdańska, by zakończyć na Długim Targu przy Dworze Artusa.
– Składając kwiaty chcieliśmy uczcić pamięć cywilnych ofiar wojny. Natomiast uroczystości związane z powrotem Gdańska do Macierzy są już wpisane w kalendarz wydarzeń miasta od kilku lat. Co roku uroczyście wieszamy flagę na maszt Dworu Artusa, dokładnie tak, jak 74 lata temu dwaj polscy czołgiści – mówiła przewodnicząca rady miasta, Agnieszka Owczarczak.
HISTORYCZNA DATA
28 marca 1945 roku dwaj polscy czołgiści: podporucznik Bronisław Wilczewski i chorąży Zbigniew Michel wspięli się na budynek Dworu Artusa, dotarli do masztu, na którym wciąż powiewała hitlerowska flaga ze swastyką. Zerwali ją i wciągnęli biało-czerwoną. Był to symboliczny powrót Gdańska do Polski po ponad 150 latach.
mkul/mmt
