Wielki pożar w Dziemianach. Płonął zakład przemysłu drzewnego. Zagrożony był pobliski dworzec

Gigantyczny pożar w Zakładzie Przemysłu Drzewnego Complex w Dziemianach, w powiecie kościerskim. Płonęła jedna z hal produkcyjnych. Cały budynek wypełniony drewnem objęty był ogniem. Akcja była bardzo trudna – zagrożony był pobliski dworzec kolejowy. Z ogniem walczyło 25 zastępów straży pożarnej oraz samolot gaśniczy. Nie wiadomo, co spowodowało pożar, ale straty będą ogromne.

AKTUALIZACJA 21:40

 

Ponad milion złotych mogą wynieść straty po pożarze w tartaku w Dziemianach w powiecie kościerskim. Spłonął cały budynek wypełniony drewnem, o powierzchni 750 metrów kwadratowych. Na miejscu są jeszcze cztery zastępy straży, które wywożą drewno ze spalonej hali i przelewają wodą. W poniedziałek na miejsce pojadą policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa. Będą ustalać przyczynę pożaru.

 

AKTUALIZACJA 18:00

 

Jeszcze ponad godzinę może potrwać dogaszanie pożaru tartaku w Dziemianach w powiecie kościerskim. Strażacy wywożą pozostałości drewna ze spalonej hali produkcyjnej i dogaszają je. Sytuacja jest już opanowana.

 

AKTUALIZACJA 14:20

Strażakom udało się opanować duży pożar w Zakładzie Przemysłu Drzewnego Complex w Dziemianach. Ogień już się nie rozprzestrzenia, udało się uratować budynek dworca kolejowego, który graniczy z zakładem. Wiadomo już, że nikomu nic się nie stało.

W akcji gaśniczej bierze udział 25 zastępów strażaków z powiatów: kościerskiego, chojnickiego, bytowskiego, kartuskiego i z Gdańska. Wykorzystano także samolot gaśniczy, należący do nadleśnictwa.

– Akcja dogaszania pożaru może potrwać jeszcze około trzech godzin – powiedział komendant powiatowy straży pożarnej w Kościerzynie, starszy brygadier Tomasz Klinkosz.

Nie wiadomo na razie dlaczego wybuchł ogień. Będzie to ustalać policja.

 

AKTUALIZACJA 13:40

 

Wciąż nie udało się opanować ogromnego pożaru. Z ogniem walczy 21 zastępów strażackich i samolot gaśniczy.

 

 

Jak mówi komendant powiatowy straży pożarnej w Kościerzynie, starszy brygadier Tomasz Klinkosz, akcja jest bardzo trudna, bo silny wiatr przenosi płomienie. – Próbujemy okrążyć płonącą halę i przygasić ogień z zewnątrz, bo do środka na razie wejść nie można. Ważne jest, żeby ochronić budynek dworca głównego i las. Będziemy się też posiłkować samolotem z leśnej bazy przeciwpożarowej w Borsku – tłumaczy.

To trzeci w tym tygodniu pożar w tym zakładzie. Wcześniej paliły się silosy z trocinami. W związku z akcją gaśniczą zablokowana jest droga wojewódzka 235 z Kornego do Chojnic. Jadąc do Kościerzyny należy w Lubni skręcić w kierunku Karsina. Natomiast dla jadących w przeciwnym kierunku objazd poprowadzono przez Lipusz i Bytów.

 

 

 

Grzegorz Armatowski/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj