To idealny szlak dla całych rodzin. Tereny dotknięte nawałnicą polecają się turystom

Szlaki kajakowe i rowerowe w Borach Tucholskich to idealna propozycja dla turystów. Wiodące przez tereny dotknięte nawałnicą w 2017 roku wciąż zachwycają i zapraszają.

Do odwiedzin Borów Tucholskich zachęcają leśnicy, włodarze dotkniętych nawałnicą gmin i Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Tereny są uporządkowane i bezpieczne. Nie straciły na swoich walorach, choć widok ogołoconych połaci lasu i pojedynczych drzew nie daje zapomnieć o klęsce sprzed prawie dwóch lat.

TEREN UPORZĄDKOWANY W 98 PROCENTACH

– Skończyliśmy już porządkowanie terenu po nawałnicy, na ten moment w 98 procentach. Wszystkie stare i uszkodzone drzewostany zostały usunięte, dlatego zdecydowaliśmy się na udostępnienie lasów turystom. Odnowiliśmy już 1/3 terenów uszkodzonych przez nawałnicę. Śmiało można przyjeżdżać do nas na rowery czy na kajaki – zachęca zastępca nadleśniczego Leszek Pultyn z Nadleśnictwa Czersk.

POLSKA AMAZONKA

– Mimo wielkich strat, jakich doświadczyliśmy, krajobraz jest wciąż piękny. Potrzeba lat, by te zniszczone lasy dorosły, ale nasze rzeki są przepiękne. Jesteśmy teraz w Czernicy przy Brdzie, ale wcześniej jest też urokliwy odcinek rzeki Zbrzycy – to najpiękniejszy dopływ Brdy, tzw polska Amazonka. Ją również zagospodarowaliśmy w ramach programu Pomorskie Szlaki Kajakowe. Częściowo dotyczy to również Brdy, która jest wyjątkowa – mówi Witold Ossowski, burmistrz Brus.

RZEKA DLA CAŁYCH RODZIN

Wyjątkowość Brdy przejawia się między innymi w tym, że jest to rzeka spokojna, leniwa i bezpieczna dla rodzin z dziećmi. Spływ odcinkiem od nowej przystani w Czernicy do Zapory Mylof zorganizował w sobotę urząd marszałkowski. Wzięło w nim udział 200 osób.

– To, co się wydarzyło dwa lata temu, nie może być przeszkodą do tego, by tych miejsc nie odwiedzać. Pamiętamy te wydarzenia, ale dziś chcemy też pokazać: przyjeżdżajcie, odpoczywajcie tu. Dzisiaj na przykład mamy piękną pogodę, a rzeka Brda jest jednym z piękniejszych cieków wodnych, po których można pływać. Poza tym pokazujemy miejsca w Brusach, w Rytlu, które trzeba odwiedzić, bo mieszkańcy też tego od nas oczekują. Chodzi nie tylko o akt pomocy sprzed dwóch lat, ale też pokazanie, że ta pomoc w innej formie, płynie przez turystykę – mówi wicemarszałek Ryszard Świlski.

„DAWKA ENERGII POZA MIASTEM”

Uczestnicy sobotniego spływu Brdą byli bardzo zadowoleni. Wiele osób podkreślało spokojny nurt rzeki i łatwość szlaku.

– Tutaj spokojnie można pływać z rodziną, to bardzo bezpieczna rzeka. Nie ma nurtów, zawirowań czy przeszkód. Bardzo przyjemna trasa. Potrzebna jest taka dawka energii w sobotę, poza miastem. Naprawdę wspaniałe uczucie, polecam wszystkim. Krajobraz rzeczywiście jest chwilami smutny, ale to nie wpływa na bezpieczeństwo, wszystko jest uporządkowane – mówiły osoby biorące udział w spływie.

Szlaki kajakowe na Pomorzu liczą 1500 km. Do 2020 roku planowane są inwestycje, które będą wspierać te trasy. Powstaną przystanie kajakowe, przenoski, pola biwakowe, stanice kajakowe i miejsca do wodowania.

Aleksandra Nietopiel/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj