Po narkotykach, bez prawa jazdy zabił kobietę i ranił trzy osoby. „Wolv” usłyszał wyrok. Żałuje? Tak, ale nie tego

12 lat więzienia dla „Wolva” – taki wyrok wydał w środę gdański sąd. Artur W. odpowiadał za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego, do którego doszło 4 lata temu przy Galerii Bałtyckiej.
Auto, którym kierował, zepchnęło z jezdni citroena. Z kolei ten samochód wypadł z drogi i staranował jadącą ścieżką rowerową kobietę. 44-latka zmarła, ranne zostały trzy osoby.

Śledczy ustalili, że „Wolv” prowadził auto po narkotykach i nigdy nie posiadał prawa jazdy. W tym czasie był na przepustce z więzienia. Sędzia Beata Majkowska uzasadniając wyrok, stwierdziła, że sąd nie miał żadnych wątpliwości, że oskarżony jest winny. – Taką brawurę, którą pan wtedy zastosował, daje alkohol, narkotyki i wyłączenie procesu myślenia. Pan wybrał narkotyki. Ta decyzja zaważyła na losie wielu osób, w tym także pańskiej rodziny. Zebrany materiał dowodowy, zeznania świadków, zapis monitoringu i rzetelne opinie biegłych nie dają żadnych wątpliwości co do winy oskarżonego – mówiła sędzia Majkowska.

ŻAŁUJE TEGO, ŻE JECHAŁ BEZ UPRAWNIEŃ

– Chcę tylko powiedzieć, że w toksykologii nie wykryto żadnych narkotyków, a zostałem za to skazany. Stała się tragedia, tak jak sąd powiedział – zginął człowiek – mówił po wyroku „Wolv”. Na pytania dziennikarzy, czy żałuje tego co zrobił, odpowiedział, że żałuje tego, że jechał bez uprawnień.

 
MUSZĄ SIĘ LICZYĆ Z SUROWĄ KARĄ
 

– Wyrok jest satysfakcjonujący, co prawda prokuratura żądała maksymalnego wyroku, czyli 14 lat pozbawienia wolności. Niemniej jednak w ocenie prokuratury ten wyrok pokazuje, że sprawcy przestępstw, uprzednio wielokrotnie karani, którzy bez uprawnień wsiadają za kierownicę pod wpływem środka odurzającego, muszą się liczyć z bardzo surową karą – skomentował wyrok prokurator Damian Jażdżewski z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz.

„Wolv” musi zapłacić 70 tysięcy złotych zadośćuczynienia pokrzywdzonym w wypadku. Dostał też dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów. Wyrok jest nieprawomocny.

 

Grzegorz Armatowski/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj