Starogardzcy aktywiści podpowiadają miastu, jak „zająć się” ruinami XIV-wiecznego ratusza

Starogardzcy aktywiści mają pomysły na wyeksponowanie ruin średniowiecznego ratusza. Po przykryciu ich betonowym płaszczem powstanie wolna przestrzeń o powierzchni ponad 1100 metrów kwadratowych. W tym miejscu miałaby powstać kwiecista łąka.

Obrys XIV-wiecznego budynku wyznaczałaby specjalnie ułożona linia cegieł. – Poza udostępnieniem piwnic ratuszowych warto pokazać sam obrys XIV-wiecznego gmachu. Szczególnie, że był on dwukrotnie większy od obecnego. Jest to także świetna okazja na wprowadzenie większej ilości zieleni w tym miejscu – wyjaśnia Anna Lembicz ze stowarzyszenia „Starogard 2030”.

TRZY ROZWIĄZANIA

Sprawa dotyczy wyglądu płyty rynku po przykryciu piwnic stropem i ułożeniu nawierzchni. Miejscy aktywiści zaproponowali trzy rozwiązania. Najbardziej oczywistym i najprostszym sposobem na wyeksponowanie podziemnych murów jest ułożenie ich linii z nawierzchni w innym kolorze albo o innej strukturze. Pojawił się także pomysł, żeby cegłę zastąpić trawą, łąką, bukszpanem lub matami rozchodnikowymi. W efekcie rynek stałby się bardziej zielony. Trzecia propozycja to ceglany obrys z zielonym, kwitnącym wypełnieniem. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy starogardzki magistrat.

„KAŻDY POMYSŁ JEST ANALIZOWANY”

– Zależy nam na tym, aby wyeksponować to archeologiczne znalezisko w najlepszy z możliwych sposobów. Koncepcje stowarzyszenia „Starogard 2030” są ciekawe i pomysłowe. Ostateczna koncepcja ma być opracowana do końca roku. Miasto rozważa rożne warianty i jest otwarte na pomysły ludzi, którym nieobojętny jest los starogardzkich wykopalisk. Każdy pomysł jest analizowany – mówi Magdalena Dalecka, rzecznik prasowy starogardzkiego urzędu miejskiego.

1100 M KW. POWIERZCHNI

Przez cały ubiegły rok na płycie starogardzkiego rynku pracowali archeolodzy. Wtedy to badacze odkryli korony średniowiecznych murów. Po dokładniejszym przekopaniu okazało się, że to resztki XIV-wiecznego ratusza. Jego piwnice zajmują ponad 1100 m kw. i są głębokie na 3 metry. Archeolodzy odkopali też 2 z 4 dawnych miejskich studni. Kosztowało to budżet miasta ponad 300 tys. zł.

POTRZEBNE DZIAŁANIE

– Na te relikty niszczycielski wpływ mają warunki atmosferyczne – wiatr, deszcz, wysoka temperatura i mróz – wylicza dr Magdalena Wałaszewska, archolog. – Jeżeli nic się nie zmieni, to cegły popękają i w przyszłym roku będziemy mogli ładować je łopatami do śmietnika – dodajeekspert.

MIASTO STARA SIĘ O DOFINANSOWANIE

Starogardzcy urzędnicy dwukrotnie ubiegali się o rządowe dofinansowanie na prowadzenie prac. Ich koszt wyceniono na 145 tys. zł. Połowę kwoty miał dać resort kultury, a połowę gmina. Jednak pierwszy wniosek został odrzucony ze względów formalnych. A drugi trafił na listę rezerwową. Do ostatniego dofinansowanego projektu traci 5 punktów i wyprzedza go 150 konkurentów.

– W tej chwili trwa zabezpieczanie odkrytych fragmentów piwnic. Do końca roku ma powstać koncepcja ich zagospodarowania, w przyszłym roku projekt i możliwe, że rozpoczną się też prace. Miasto starało się o dofinansowanie inwestycji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wiemy, że nasz wniosek znalazł się na liście rezerwowej. Wniosków jest bardzo dużo, a priorytety inne. Oczywiście, jak tylko  pojawią się inne możliwości pozyskania pieniędzy na tego typu inwestycje, przystąpimy do konkursu – dodaje Dalecka.

10 MLN ZŁ NA PRZEBUDOWĘ

Prace archeologiczne na starogardzkim rynku były elementem przebudowy głównego miejskiego placu. Za ponad 10 mln zł pojawiły się tam m.in. saloniki miejskie, pola wodne oraz nowe ławki i stylowe lampy. Inwestycja została sfinansowana bez wsparcia ze środków europejskich.

 

Tomasz Gdaniec/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj