Jak wygląda odmrażanie gastronomii na Pomorzu? Sprawdzamy sytuację w miastach [RAPORT]

Z jakich ulg będą mogli skorzystać restauratorzy w Gdańsku, Sopocie czy Gdyni? Co dla swoich przedsiębiorców przygotowały Malbork, Krynica Morska czy Tczew? W jaki sposób pomorskie miasta wspierają odmrażającą się gastronomię? Nasi reporterzy przygotowali specjalny raport. GDAŃSK

Miasto zaproponowało najefektywniejsze wykorzystanie przestrzeni publicznych, by ułatwić funkcjonowanie gastronomii. Na 2020 rok obniżono opłaty za ogródki gastronomiczne do poziomu jednej trzeciej dotychczas obowiązujących stawek. To 60 groszy za metr kwadratowy na terenie Śródmieścia (1,8 zł/metr kw.) i 30 groszy za metr kw. poza Śródmieściem (obecnie jest to 90 groszy).

Działalność gospodarczą w lokalach należących do Miasta Gdańska, administrowanych przez Gdańskie Nieruchomości (GN), prowadzi blisko 1500 przedsiębiorców. Zaznaczyć trzeba, że możliwość skorzystania ze 100 proc. ulgi w zapłacie czynszu mają przedsiębiorcy prowadzący działalność wymienioną w rozporządzeniu ministra zdrowia z 13 marca w sprawie ogłoszenia na terenie RP zagrożenia epidemicznego. Są to m.in. branże gastronomiczna i usługowa. Najemcy lokali prywatnych nie mają już tyle szczęścia.

– Będziemy musieli zapłacić całość czynszu. Nikt nam ulgi nie da. Jeśli utrzymamy sprzedaż, jaka była na poziomie grudnia i stycznia, będziemy wegetować. Nikt w branży gastronomicznej nie wie, jak będą wyglądały najbliższe miesiące – mówi Julita Kot, właściciela kawiarni Cafe Marina w Gdańsku.

W podobnym tonie wypowiada się menadżerka White Rabit Saloon, Ania Grzegorzewska, ale nadzieje pokłada w ogródku gastronomicznym.- Normalnie do naszego lokalu wchodziło 70 osób. Teraz w związku ze stanem epidemii odwiedzić jednocześnie będzie nas mogły 24 osoby. Do tego planujemy rozstawić ogródek gastronomiczny. Mamy nadzieję, że będzie cieszył się sporym zainteresowaniem. Wtedy powinno być wszystko dobrze – mówi menadżerka.

SOPOT

Symboliczną złotówkę sopoccy restauratorzy zapłacą za powiększenie ogródków gastronomicznych. Będą mogli poszerzyć je o 50 procent, a w przypadku ogródków na plaży nawet o 100 procent. W przypadku braku możliwości powiększenia ogródka przy lokalu gastronomicznym, co może mieć miejsce np. na dość wąskiej ulicy Bohaterów Monte Cassino, przedsiębiorca będzie miał pierwszeństwo w skorzystaniu ze specjalnie przygotowanej oferty korzystania z terenów zielonych w Sopocie.

– Najważniejsze dla nas jest bezpieczeństwo mieszkańców i naszych gości oraz wszystkich pracowników sektora turystycznego. (…) Żeby umożliwić branży szersze, ale bezpieczne prowadzenie działalności, daliśmy przedsiębiorcom możliwość poszerzenia ogródków gastronomicznych do 50 proc. na terenie miasta i do 100 proc. na terenie plaży, a także przygotowaliśmy regulamin wykorzystania przez sopockich przedsiębiorców terenów zielonych – mówi wiceprezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Tereny objęte akcją to Hipodrom, Stadion Leśny, Stadion Rugby, Sopockie Błonia, Park Północny (Pole Mancowe), Opera Leśna oraz sopocki rynek. Aktywności na terenach zielonych będą realizowane w ramach projektów w okresie 26 czerwca – 31 sierpnia 2020.

Część ogródków gastronomicznych została już otwarta (Fot. Radio Gdańsk)

GDYNIA

W Gdyni restauratorzy zgłaszać wnioski o zwolnienie z opłat czynszowych i opłat za zajęcia pasa drogowego za ogródki gastronomiczne. To część programu pomocy dla przedsiębiorców #falochron zakładającego szereg obniżek czynszów i odroczeń w regulowaniu płatności należnych gminie.

– Ogródki gastronomiczne to ważny element miasta, ale także ważne źródło dochodu dla restauratorów, o których chcemy w tych ciężkich czasach zadbać – mówi wiceprezydent Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała. – Dlatego już w pierwszych dniach opowieści o „falochronie biznesu” obiecywaliśmy odstąpienie od pobierania należności czynszowych, jeśli teren pod ogródek jest dzierżawiony, bądź od opłaty za zajęcie pasa ruchu, jeśli ogródek posadowiony jest na takim pasie. Obie obietnice realizujemy, nie będziemy pobierać tych należności. Niedługo wejdzie w życie uchwała, którą radni przegłosowali na poprzedniej radzie miasta, bo zmiana była konieczna, by zwolnienie z opłat było możliwe, do tego czasu radzimy sobie tymczasowym zarządzeniem prezydenta.

Zapowiedziano także ogłoszenie kolejnego programu dotyczącego punktów gastronomicznych na wolnym powietrzu.

CHOJNICE

W Chojnicach miasto nie przewiduje zniżek dla właścicieli punktów gastronomicznych ustawionych na Rynku, za dzierżawę miejsca. Zapłacą oni od 4500 do 8000 złotych miesięcznie. Stawki zostały ustalone w drodze przetargu, który został rozstrzygnięty zaledwie kilka tygodni temu.

– W tej chwili nie przewidujemy zniżek dla tych ogródków piwnych, bo ceny wynikają właśnie z tych przetargów, a ostatni przetarg miał miejsce w miesiącach, które były już w trakcie pandemii – tłumaczy Adam Kopczyński, wiceburmistrz Chojnic.

Inni przedsiębiorcy prowadzący działalność gastronomiczną, na przykład w obiektach komunalnych, mogą liczyć na czasowe zwolnienie z czynszu. Właściciele restauracji i barów urządzonych w budynkach własnych, mogą z kolei otrzymać ulgi w podatku od nieruchomości. Każdy wniosek jest jednak rozpatrywany indywidualnie.

MALBORK

W okresie zawieszenia działalności gastronomicznej malborscy restauratorzy, prowadzący swoją działalność w lokalach dzierżawionych od miasta, byli całkowicie zwolnieni z czynszu. Władze samorządowe rozpatrują  teraz możliwość wsparcia ich działalności w okresie „rozruchu”, między innymi przy organizacji ogródków gastronomicznych. Nie będzie to jednak rozwiązanie systemowe, a indywidualne, dostosowane do każdego ubiegającego się o pomoc restauratora.

– Jesteśmy otwarci na ich potrzeby. Odbyliśmy już jedno spotkanie z przedstawicielami tej branży, a w tym tygodniu czeka nas drugie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze miasto turystyką stoi i dlatego zrobimy wszystko, by nie zawieść naszych gości, ale i tych wszystkich, którzy żyją z obsługi ruchu turystycznego – podkreśla Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

m00074204

Krynica Morska żyje z turystyki (Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski)


SŁUPSK I OKOLICE

Ogródek gastronomiczny za grosz. Tak władze Słupska od poniedziałku wspierają lokalnych restauratorów. Prezydent miasta obniżyła opłatę za zajęcia pasa drogowego na potrzeby ogródków przy lokalach do grosza za metr kwadratowy. Gastronomicy mogą też w uzgodnieniu z Zarządem Infrastruktury Miejskiej powiększać ogródki.

– To dla nas spora oszczędność. Dzięki temu od maja do września zostaję nam w budżecie około 3 tysięcy złotych, które możemy przeznaczyć na inne wydatki. Mamy 15 stolików na zewnątrz, nie zamierzamy tego powiększać – przyznają właściciele jednego z lokali w Słupsku. – Na ponowne otwarcie czekałyśmy jak na pierwszy dzień działalności. Przez weekend przygotowywałyśmy niezbędne rozwiązania dotyczące odległości, jednorazowych sztućców i dezynfekcji lokalu – dodaje.

Ustka i Bytów nie wprowadziły na razie żadnych udogodnień dla lokali gastronomicznych. Burmistrz Lęborka z kolei zapowiedział, że będzie obniżał opłaty, ale po złożeniu wniosku przez konkretną restaurację czy bar.

KARTUZY

Gmina Kartuzy pomaga restauratorom i lokalnym przedsiębiorcom już od końca marca. Burmistrz Kartuz postanowił w tym czasie wprowadzić specjalne ulgi dla najemców gminnych lokali. Od kwietnia do maja czynsz w lokalach gminnych wynosi symboliczne 10 zł, odroczone lub rozłożone na raty zostały również podatki lokalne. Od dzisiaj restauratorzy, którzy posiadają ogródki gastronomiczne w Kartuzach, mogą liczyć na duże obniżki opłat. – Dzisiaj mamy bardzo ograniczoną liczbę miejsc w ogródkach gastronomicznych. Restauratorzy w Kartuzach stosują się do zasad i mogą przyjąć mniejszą liczbę gości. Jako samorząd musimy również dostosować się do tego stanu rzeczy. Obniżyliśmy bardzo mocno stawkę za „wystawienie stolików”. Przed pandemią koszt dla restauratora za 1 metr kwadratowy wynosił złotówkę. Dziś jest to kwota symboliczna, bo tylko 10 groszy za metr kwadratowy. Wierzymy, że uda nam się ocalić lokale gastronomiczne w mieście. Może będzie to bodziec do odbicia się dla tych miejsc – zaznacza burmistrz Kartuz, Mieczysław Gołuński.

Kartuski samorząd obawia się, że ze względu na odwołanie wszystkich wydarzeń kulturalnych, w centrum miasta spadnie liczba turystów.

KOŚCIERZYNA

Kościerzyna nie wprowadza zniżek dla restauratorów i zachowuje ustalone stawki za wykorzystanie przestrzeni miejskiej na ogródki gastronomiczne. Miasto zawarło długoterminową umowę z lokalami gastronomicznymi po rewitalizacji centrum miasta. Urząd miejski będzie reagował, kiedy zyski restauratorów znacznie spadną. Restauracje zapowiadają otwarcie ogródków gastronomicznych na koniec maja lub w pierwszy czerwcowy weekend.

KRYNICA MORSKA

Z turystyki żyje także położona na Mierzei Wiślanej Krynica Morska. W tym nadmorskim kurorcie, przygotowującym się obecnie do sezonu, wszyscy restauratorzy prowadzą działalność w lokalach będących ich własnością, w związku z czym miasto nie miało problemu z rabatami, czy odroczeniami w czynszach.

Z  takiego samego powodu nie będzie też zniżek na organizację ogródków gastronomicznych. Teoretycznie byłoby to możliwe jedynie w sytuacji, gdyby restaurator wystąpił o udostępnienie znajdującego się w gestii samorządu pasa drogowego przyległego do lokalu.

– Takich miejsc  jest w Krynicy kilka. Pas taki może być bowiem udostępniony jedynie w sytuacji, gdy jest odpowiednio szeroki i nie utrudnia ruchu pieszego na chodniku – podkreśla Krzysztof Swat, burmistrz Krynicy Morskiej. Na dziś nie ma żadnych planów, by udzielać pomocy finansowej restauratorom, którzy ewentualnie chcieliby taki pas zająć na potrzeby ogródków gastronomicznych.

STAROGARD GDAŃSKI

W Starogardzie przedsiębiorcy będą mogli zapłacić złotówkę miesięcznie za dzierżawę miejskiego gruntu pod ogródek gastronomiczny. Na opłatę nie będzie miała wpływu zajmowana powierzchnia. Dotychczas wpłynęły trzy wnioski o dzierżawę. Każdy z nich miasto rozpatruje indywidualnie.

TCZEW

W Tczewie przedsiębiorcy mogą skorzystać z istniejących już wcześniej form wsparcia. Miasto nie pobiera opłaty targowej od ogródków gastronomicznych. W okresie od kwietnia do października dzierżawa miejskiego gruntu pod taką formę gastronomii kosztuje miesięcznie złotówkę za metr kwadratowy.

Jak informuje rzeczniczka tczewskiego ratusza Małgorzata Mykowska, prawie wszystkie tczewskie restauracje, które musiały zawiesić działalność w związku z epidemią, zwróciły się o zwolnienie z podatku od nieruchomości. Standardowo są z niego zwolnione lokale gastronomiczne na Starym Mieście. Trzy firmy wystąpiły też zwolnienie z czynszu za dzierżawę miejskich lokali za okres od marca do maja.

 
RG
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj