Pijany kierowca uderzył w krawężnik i zatrzymał się na poboczu. Pojechałby dalej, gdyby nie policjant po służbie

Policjant po służbie zatrzymał pijanego kierowcę w Gdańsku. 35-latek miał prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Na Alei Havla stracił panowanie nad autem, uderzył w krawężnik i wpadł na pas zieleni.

Jak mówi aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z gdańskiej policji, wypadek widział funkcjonariusz, który był już po służbie. Natychmiast zareagował – gdy samochód wyrzucony z drogi zatrzymał się na poboczu, policjant podbiegł do niego i otworzył drzwi od strony kierowcy. Od mężczyzny było czuć alkohol, mówił niewyraźnie i nie było wątpliwości, że jest pijany.

POLICJANT NIE DOPUŚCIŁ DO DALSZEJ JAZDY

– Asp. szt. Rafał Narloch z komisariatu we Wrzeszczu w Policji służy od 22 lat, jest doświadczonym funkcjonariuszem i tego wieczora był już po służbie. Jak każdy policjant doskonale wiedział, co należy w tej sytuacji zrobić. Zadbał o bezpieczeństwo. I nie dopuścił do kontynuowania jazdy przez pijanego 35-latka – wyjaśnia aspirant sztabowy Chrzanowski.

Na miejsce przyjechała drogówka i zabrała mężczyźnie prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu 35-latek z Kowal usłyszał zarzut kierowania samochodem po pijanemu. Grożą za to 2 lata więzienia.

 

Grzegorz Armatowski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj