Wczesną wiosną zakończy się przebudowa elbląskiego „Światowida”. Niemal 60-letni „tort” przeżywa drugą młodość

Ku końcowi zbliżają się prace modernizacyjne Centrum Spotkań Europejskich „Światowid”. „Tort”, jak nazywają budynek CSE z racji kształtu starsi elblążanie, zyska blask na miarę XXI wieku.

Gotowe są już między innymi trzecia, studyjna sala kinowa oraz pracownie – plastyczna, digitalizacji oraz wirtualnej rzeczywistości. Na finiszu są również modernizacje w sali sportowo-widowiskowej. Inwestycja, której koszt wynosi prawie 24 miliony złotych, powinna zakończyć się już w marcu. Prace w „Światowidzie” poprzedzają o rok 60. rocznicę funkcjonowania tej drugiej kultowej obok Galerii EL placówki kultury w Elblągu.

BUDOWA, O KTÓREJ ZDECYDOWAŁY NAJWYŻSZE WŁADZE PRL

Otwarto ją po siedmioletniej budowie 10 marca 1962 roku. Decyzja o powstaniu Elbląskiego Domu Kultury, jak pierwotnie i oficjalnie nazywał się „Światowid”, zapadła w 1954 roku na najwyższych szczeblach komunistycznej władzy. Zaangażowana była w nią Rada Ministrów, w tym: Ministerstwo Przemysłu Maszynowego, Ministerstwo Kultury i Sztuki, Centralny Urząd Kinematografii, Ministerstwo Żeglugi, a nawet… Ministerstwo Przemysłu Drobnego i Rzemiosła.

Jak wskazują źródła historyczne, projekt budynku przygotował Zakład Projektowania Architektury Miejskiej Politechniki Gdańskiej. Bryła nie zachwyciła początkowo elblążan. Wielu z nich twierdziło, że przypominała… tort. Co ciekawe, podobnie określano budowany kilka lat wcześniej – w latach 1952-1955 – Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina w Warszawie. Co odważniejsi stwierdzali nawet, iż popularny „Pekin” jest wcielonym w życie „projektem oszalałego cukiernika”. Takich emocji nie budziła elbląska budowla. Po latach także sceptycy przekonali się do tego „wypieku architektonicznego”, stanowiącego dzisiaj jeden z najbardziej charakterystycznych elementów miasta.

Witold Chrzanowski/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj