Wraca sprawa wypadku autokaru z dziećmi na A1 w pobliżu Tczewa. Oskarżony kierowca nie przyznał się do winy

Jest akt oskarżenia w sprawie wypadku autokaru z dziećmi na autostradzie A1 w pobliżu Tczewa. W zdarzeniu, do którego doszło w połowie sierpnia ubiegłego roku, ucierpiało 19 osób. Na wysokości miejscowości Stanisławie autobus przebił barierę ochronną i wypadł na pobliską łąkę.

Oskarżony został kierowca autokaru, który, zdaniem śledczych, doprowadził do wypadku. Nie zachował ostrożności i, jak to określono w akcie oskarżenia, dopuścił do chwilowej niedyspozycji fizycznej.

Oskarżonemu 52-letniemu kierowcy zarzucono popełnienie przestępstwa nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w następstwie której 19 osób zostało rannych. Kierowca nie przyznał się do winy. Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Tczewie.

PRZBIŁ BARIERY I ZATRZYMAŁ SIĘ NA ŁĄCE

Przypomnijmy, do wypadku doszło 15 sierpnia 2020 roku. Autokarem ze Śląska do Mikoszewa na letni wypoczynek podróżowało 30 osób. Były to dzieci, młodzież i ośmiu opiekunów. W Stanisławiu pojazd przebił bariery i koziołkował na pobliskiej łące. Na szczęście nikt nie zginął. Trzy osoby zostały ciężko ranne, trzy średnio, a pozostałych 12 miało lekkie obrażenia ciała.

Mężczyźnie grozi osiem lat więzienia.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj