Prof. Sławomir Cenckiewicz o założycielach WZZ Wybrzeża: „Idealnie wyczuli moment”

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Inicjatorzy WZZ-ów, z Krzysztofem Wyszkowskim na czele, idealnie odczytali moment, w którym można było podpalić nastroje społeczne i nadwyrężyć ten niewydolny system – mówił w Radiu Gdańsk dr hab. Sławomir Cenckiewicz, doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. naukowych.

Historyk był jednym z gości debaty w Radiu Gdańsk pt. „Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. Oni ruszyli lawinę”. Do jej wysłuchania zostało zaproszonych wiele osób, wśród nich znaleźli się działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża oraz przedstawiciele NSZZ „Solidarność”, pomorskich placówek kulturalnych, urzędów i przedsiębiorców.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

„ELITA AUTOBUSOWA”

– Trudno mówić inaczej o tej sytuacji, niż w perspektywie historycznej. Ale perspektywa bohaterów, którzy są w sali, z pewnością byłaby bliższa prawdzie. Ale to moja perspektywa naukowa, perspektywa wiedzy, każe mi spojrzeć na drugą połowę lat 80. jako na moment wielkiego tąpnięcia, poważnego kryzysu związanego z pewną zadyszką, powodowaną długami i niepowodzeniem reform społeczno-gospodarczych przez ekipę Gierka i Jaroszewicza. To jest podstawowa kwestia, która spowodowała, że – mówiąc językiem sowieckiego nadzorcy partii komunistycznych Piotra Kostikowa – nastąpił moment, w którym środowiska antykomunistyczne, w tym te w Trójmieście, po tej brutalnej pacyfikacji Grudnia 70 roku, uzyskały szanse przestania być taką opozycją autobusową. Tzn. elitarną, policzalną, niewielką. Oczywiście te środowiska antykomunistyczne były niewielkie, to środowisko tworzące WZZ Wybrzeża było środowiskiem malutkim, ale świetnie inicjatorzy WZZ-ów, z Krzysztofem Wyszkowskim na czele, on jest tutaj chyba najważniejszy, odczytali moment, w którym można wysiąść z tego autobusu, podpalić nastroje społeczne i w jakimś sensie skończyć albo nadwyrężyć ten niewydolny system. Warto zwrócić uwagę na jeden łatwo zauważalny fakt. Kiedy Błażej Wyszkowski, Bogdan Borusewicz i inni organizowali pierwsze obchody Grudnia’70 w 1977 roku, to była ich garstka, zostali łatwo wyłapani i spacyfikowani. W 1978 roku było ich znacznie więcej, oczywiście SB bardzo mocno przeciwdziałała. Natomiast w 1979 roku to już był taki tłum, którego nie dało się zlikwidować, usunąć z tej zajezdni tramwajowej, tej pętli tramwaju nr 5 pod stocznią. To pokazuje pewną dynamikę przyrostu ludzi zainteresowanych oporem wobec komunizmu – mówił historyk.

ROLA RADIA WOLNA EUROPA

Deklaracja założycielska WZZ Wybrzeża została podpisana 9 kwietnia 1978 roku. Dla działania i popularności związków zawodowych bardzo mocno przyczyniło się Radio Wolna Europa. O jego roli mówił dr hab. Sławomir Cenckiewicz

– Są dwie okoliczności, które sprawił, że ten szyld zaskoczył i wykroczył swoim zasięgiem poza Trójmiasto. To jest niewątpliwie Radio Wolna Europa, które wielokrotnie powielało informacje o zawiązaniu się komitetu założycielskiego WZZ Wybrzeża. Ale na początku był Jacek Kuroń. Przy całej komplikacji, sprzeczności koncepcji – WZZ-towskiej i tego lewicowego kierownictwa KOR z Jackiem Kuroniem na czele, ważne było, żeby on tę informację przekazał, autoryzował. Pomimo tego, że był przeciwnikiem powołania WZZ-ów, to on tę decyzję, w zasadzie postawiony pod ścianą, że tak czy inaczej te związki powstaną, podjął. On to przyjął, uznał, że to i tak nastąpi. Był to człowiek zawładnięty myśleniem politycznym, więc uznał w swojej kalkulacji, że warto tę inicjatywę wesprzeć. To dało możliwość ogłoszenia światu tego przez Radio Wolna Europa. Z różnych badań i analiz wynika, że w drugiej połowie lat 70. słuchalność radia gwałtownie wzrosła. Wiele milionów ludzi słuchało wtedy Radia Wolna Europa i w ten sposób ta historia WZZ nie stała się autobusowa,  elitarna – wyjaśniał.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

GRUDZIEŃ’70 JAKO KOMPONENT IDEI

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz mówił na antenie Radia Gdańsk także o roli Grudnia ’70 dla powstania WZZ Wybrzeża. – Z jednej strony od początku motyw pamięci Grudnia’70 był istotny dla tego środowiska. Ta pamięć była pielęgnowana. Grudzień’70 jest w jakimś sensie komponentem idei, składającym się na oblicze ideowe WZZ Wybrzeża. Ale z drugiej strony ktoś mógłby powiedzieć: „ale jak patrzę na środowisko WZZ-owskie, to kogo mieliście tam z pierwszoplanowych działaczy Grudnia’70? Skoro tysiące ludzi w grudniu 1970 roku brało udział w tej antykomunistycznej rewolcie, to nawet stu, a nawet pięćdziesięciu, nie zasiliło później WZZ Wybrzeża?”. Można powiedzieć, że ta armia ludzi została po grudniu 1970 roku skutecznie spacyfikowana. […] Grudzień był ważny, ale w moim przekonaniu to nie „ludzie Grudnia’70” tworzyli WZZ-y. I to w jakimś sensie jest wspaniałe, bo bardzo dobrze świadczy o ludziach, którzy podjęli kwestię pamięci Grudnia’70, a jednocześnie nie byli w niego tak zaangażowani, jak inni. Z drugiej strony mamy tragedię pacyfikacji społeczeństwa Trójmiasta; bardzo brutalnych operacji, które do roku 1978 były realizowane przez SB – przypomniał PROF. Cenckiewicz.

Całą debatę można obejrzeć >>> TUTAJ.

 

mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj