Premier spotkał się z kanclerzem Niemiec. Piotr Müller: „Miażdżące sankcje dla Rosji powinny być wprowadzone natychmiast”

(Fot. PAP/Rafał Guz)

– Wśród zaproponowanych przez nas sankcji są zamknięcie Nord Stream 1 i Nord Stream 2, a także odcięcie Rosji od SWIFT i wszystkich innych systemów finansowych i bankowych. Kolejną propozycją jest zamknięcie możliwości dostaw gazu, ropy oraz węgla z terenu Rosji do Europy – powiedział Piotr Müller podczas konferencji prasowej po spotkaniu premiera Polski z kanclerzem Niemiec.

„WSTRZĄSNĄĆ SUMIENIEM NIEMIEC”

– Mateusz Morawiecki spotkał się z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, by dać sygnał, że Europa musi tu i teraz przyjąć miażdżące sankcje dla Rosji – powiedział w sobotę rzecznik rządu Piotr Müller. – Mateusz Morawiecki udał się do Berlina, by (jak sam wspomniał) „wstrząsnąć sumieniem Niemiec, by zdecydowali się w końcu na rzeczywiście miażdżące sankcje, które wpłyną na decyzje Kremla”.

– Te wszystkim sankcje, które w najlepszy sposób, najbardziej dotkliwy będą dotykały Rosję tak, aby Władimir Putin zastanowił się nad tym, czy kontynuować swoją agresję – dodał Müller. Jak podkreślił, „przez ostatnie dni obserwujemy jak na terenie Ukrainy giną rodziny, dzieci, matki ojcowie, jak giną zarówno żołnierze, jak i cywile. Dlatego sankcje są potrzebne tu i teraz”.

CZAS DECYZJI

– Przed nami czas decyzji. Jutro również (jak poinformował kanclerz Niemiec) odbywa się posiedzenie Bundestagu. Szanowni państwo, członkowie Bundestagu, jutro od waszej decyzji między innymi zależy to czy europejskie wartości przełożą się na europejskie konkrety, czy faktycznie Niemcy zdecydują o tym, żeby pomóc Ukrainie, żeby UE nałożyła sankcje również właśnie w tak szerokim zakresie, o który apelujemy – mówił Müller.

– Apelujemy do wszystkich krajów europejskich o to, by na Ukrainę kierować dodatkową pomoc, bo nie tylko sankcje są tutaj ważne; ważna jest również fizyczna, rzeczywista pomoc, zarówno humanitarna jak i w zakresie uzbrojenia. Bo to dzisiaj – nie jutro czy pojutrze – dzisiaj Ukraińcy decydują o swoim losie – dodał.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj