Prezydent podziękował samorządowcom za działania humanitarne. Andrzej Duda: „Wojna na Ukrainie wywołała w Polsce kryzys uchodźczy”

(Fot. PAP/Leszek Szymański)

– Wojna na Ukrainie wywołała w Polsce kryzys uchodźczy. Polska i my, społeczeństwo, zdajemy ten egzamin – powiedział Andrzej Duda podczas spotkania z samorządowcami. Prezydent podziękował samorządowcom za działania humanitarne na rzecz uchodźców.

Prezydent Andrzej Duda zaprosił na czwartek do Pałacu Prezydenckiego swojego kontrkandydata z wyborów prezydenckich, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, a także innych przedstawicieli samorządów.

TO KRYZYS UCHODŹCZY

Jak przypomniał, spotkanie z samorządowcami zapowiedział „całemu naszemu społeczeństwu” w środowym orędziu. Nawiązując do środowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, podkreślił, że w sytuacji, „w której dzisiaj znajduje się Polska”, spotkanie z przedstawicielami samorządów jest dla niego „spotkaniem równie ważnym.

Prezydent podziękował swoim gościom za działania humanitarne na rzecz uchodźców z Ukrainy w tym „bardzo ważnym i trudnym czasie”.

– Mamy z jednej strony wojnę na Ukrainie, a więc konflikt zbrojny, rosyjską agresję tuż za naszymi granicami, bezpośrednio u naszego wielkiego sąsiada – mówił. Jak dodał, „wojna ta wywołała także i kryzys bezpośrednio u nas, tutaj na miejscu”. – Trudno inaczej nazwać sytuację, z którą (co bardzo mocno chcę podkreślić) radzimy sobie znakomicie, także właśnie dzięki państwa pracy. W gruncie rzeczy jest to sytuacja zupełnie nietypowa i kompletnie niestandardowa, a mianowicie chodzi o kryzys uchodźczy – mówił prezydent, zwracając się do samorządowców.

– Polska i my,  Polacy – jako społeczeństwo zdajemy egzamin. Tak uważam, że go zdajemy. Bardzo dziękuję całemu naszemu społeczeństwu, ale dziękuje przede wszystkim panom, którzy na co dzień tutaj z tym problem sobie radzicie, bo rzeczywiście ten napływ uchodźców z terenów Ukrainy jest ogromny – dodał.

Według prezydenta obecnie do Polski przybyło około 600 tys. ludzi. W jego ocenie znakomita większość z nich w naszym kraju pozostaje.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj