Jak to możliwe, że Boże Narodzenie jest podobne do świąt przedchrześcijańskich? Wyjaśnia archeolog

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

W IV wieku data świąt Bożego Narodzenia została zmieniona na grudniową ze… styczniowej. Dlaczego tak się stało? I co chrześcijańskie święta mają wspólnego z rzymskimi saturnaliami? To wyjaśnia archeolog prof. Andrzej Niwiński.

Kiedy chrześcijańscy teologowie w IV wieku zmienili datę narodzenia Jezusa na 25 grudnia, nie zrobili tego przypadkowo. – Wynikało to m.in. z faktu, że mniej więcej w tym czasie zaczyna wydłużać się dzień – zwraca uwagę prof. Niwiński. – Ludność w starożytności obserwowała niebo, więc we wszystkich europejskich kulturach starożytnych ten moment był zauważany: coś zaczynało się dziać ze Słońcem, przybywało światła. Okolice daty 25 grudnia wszędzie obchodzono jako święto odradzającego się słońca – tłumaczy Niwiński.

Warto pamiętać także o tym, że, oprócz świąt ku czci słońca, od połowy grudnia aż do stycznia Rzymianie radośnie świętowali Saturnalia. Chociaż ich obchodzenia w „nowym”, bo chrześcijańskim Cesarstwie Rzymskim zakazano, ogromny procent ludu dalej hucznie je świętował.

– Teologowie postanowili wykorzystać tradycję przedchrześcijańską, żeby świętować narodzenie Jezusa. Dlatego przeniesiono święto narodzenia Chrystusa z 6 stycznia na 25 grudnia – mówi profesor Niwiński. – Można było wtedy powiedzieć, że ludzie świętują już nie z powodu rodzącego się  słońca, ale rodzącego się Jezusa – dodaje.

ŚWIĘTOWANIE PRZED NASZĄ ERĄ

Kim był Saturn, czyli grecki Kronos? Według mitu, kiedy bogowie wyrzucili go z Olimpu, przybył do Italii i został królem. Pod jego rządami zapanował złoty wiek gospodarki, a ludzie byli sobie równi.

– Ale Kronos był też potwornym tyranem i chciał rządzić światem – zwraca uwagę archeolog. – Wykastrował swojego ojca Uranosa, a swoje dzieci pożarł, żeby nie zabrały mu władzy. Przed pożarciem uchował się Zeus, który pokonał ojca i przejął po nim władzę – przyznaje.

Saturnalia ustanowiono w czasie II wojny punickiej, kiedy kartagiński wódz Hannibal zagrażał Rzymowi. Rzymianie, oprócz militarnych przygotowań postanowili sięgnąć do elementu religijnego i zwrócić się do obdarzonego ogromną siłą Saturna. Dzięki świętu ku czci tego boga ludność miała uwierzyć, że nastąpi mobilizacja boskich sił przeciw Hannibalowi. Rzym wojnę wygrał, ale święto tak spodobało się ludowi, że nie dał on sobie go odebrać.

PAP Nauka/at

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj