Polacy pozwali niemieckie koncerny. Chodzi o zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej

(Fot. Facebook.com/Jarosław Sellin - oficjalna strona)

Istnieje ciągłość prawna niemieckich firm, które straszliwie wykorzystywały robotników przymusowych i właściwie współuczestniczyły w zbrodniach podczas II wojny światowej. Nigdy nie były prawnie rozliczane za to, co uczyniły. Warto się temu przyglądać. To będzie również precedens obserwowany przez inne państwa, które były okupowane przez Niemcy podczas II wojny światowej – podkreślał w rozmowie z Polskim Radiem 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Potomkowie dwóch Polaków, którzy ucierpieli w wyniku działań Niemiec w czasie II wojny światowej, pozwali niemieckie firmy Bayer i Henschel GmBH. Według portalu wPolityce.pl powodowie domagają się łącznie ponad 19 milionów złotych.

Według Sellina sprawa stanowi precedensową inicjatywę. – W imię szkód, które ponieśli obywatele, kancelaria prawna postanowiła pozwać nie państwo niemieckie, ale konkretne firmy, które wykorzystywały niewolniczą pracę polskich obywateli podczas II wojny światowej i czerpały z tego zyski. Te firmy posiadają ciągłość instytucjonalną i nazewniczą. Takiej sytuacji chyba jeszcze nie było w żadnym kraju po II wojnie światowej. Jaki będzie skutek tych starań? Myślę, że są perspektywiczne. Istnieje ciągłość prawna niemieckich firm, które straszliwie wykorzystywały robotników przymusowych i właściwie współuczestniczyły w zbrodniach podczas II wojny światowej. Nigdy nie były prawnie rozliczane za to, co uczyniły. Warto się temu przyglądać. To będzie również precedens obserwowany przez inne państwa, które były okupowane przez Niemcy podczas II wojny światowej – wskazywał w wypowiedzi dla Polskiego Radia 24.

POTOMKOWIE DWÓCH POSZKODOWANYCH

Pierwszy z pozwów złożyła rodzina Leopolda Wellisza – polskiego finansisty i przemysłowca zmuszonego do ucieczki z Polski przed niemieckimi represjami z uwagi na żydowskie korzenie. Z powództwem wystąpili Krzysztof Wellisz, Tadeusz Wellisz i Michael Tremmer, czyli wnukowie przedsiębiorcy, którzy pozwali firmą Henschel GmBH – prawnego następcę firmy Henschel und Sohn, która w czasie II wojny światowej przejęła zasoby polskiej firmy Fablok (jej największym udziałowcem był właśnie Leopold Wellisz). Jak wskazuje wPolityce.pl, powodowie domagają się od niemieckiej firmy wypłaty odszkodowania i przeprosin za naruszenie ich dóbr osobistych.

Drugi pozew złożyła córka Tadeusza Śledzińskiego – polskiego inżyniera, wieloletniego pracownika i dyrektora Zakładów Azotowych w Tarnowie, który został aresztowany przez Niemców w 1940 roku i spędził pięć lat w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, gdzie przymusowo pracował dla założonego przez firmę Bayer przedsiębiorstwa IG Farben.

Polskie Radio 24/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj