Perły nad Bałtykiem. Każde molo ma swój urok…

(Fot. Radio Gdańsk/Viktoria Nowicka)

Odkrywamy tajemnice nadmorskich pomostów, gdzie historia, piękno i urok spotykają się na drewnianych deskach. Słynne na całym kontynencie sopockie molo to tylko początek…

SOPOCKIE MOLO – SYMBOL NADMORSKIEGO UROKU

Rozpocznijmy naszą podróż od słynnego sopockiego molo, które znajdziemy na mapie Sopotu. Jego monumentalna długość – 512 metrów, z których 448 wznosi się nad falami Morza Bałtyckiego – zdaje się być symbolem nadmorskiej enklawy. Historia pomostu sięga 1827 roku, kiedy to Jerzy Haffner wybudował jego pierwsze 31,5 metra. W XIX wieku molo osiągnęło 150 metrów, a lata 1927-1928 przyniosły nam to, co możemy podziwiać dzisiaj. Pod koniec zeszłego wieku do pomostu dobudowano żelbetową głowicę.

W sezonie letnim molo w Sopocie staje się epicentrum turystycznej aktywności – nie tylko dlatego, że jest wyjątkowe w skali światowej, ale także dlatego, że przy jego końcu znajduje się marina dla ponad 100 jachtów. Warto jednak pamiętać, że w okresie letnim korzystanie z tego urokliwego miejsca wiąże się z niewielkim kosztem, ponieważ wstęp jest płatny.

(Fot. Jerzy Bartkowski / KFP)

MOLO W ORŁOWIE – RYBACKA HISTORIA I WYJĄTKOWY UROK

Podążmy dalej. W Gdyni znajdziemy molo w Orłowie, także mające unikalną historię. Powstało w czasach I wojny światowej i miało wtedy tylko 115 metrów długości. Jednak w 1934 roku przeszło metamorfozę – przedłużono je do imponujących 430 metrów. Celem wspomnianej rozbudowy było uczynienie mola godnym konkurentem dla słynnego sopockiego odpowiednika.

To rybackie miejsce ma także swoje tajemnice i wyjątkowy urok, który przyciąga miłośników nadmorskich spacerów. Sztorm, który nawiedził jego okolice zimą 1949 roku, spowodował zniszczenie ponad połowy konstrukcji. Choć odbudowa przywróciła mu formę, nastąpiło to jedynie w skróconej wersji. Niemniej na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat starania remontowe nadały obiektowi nowe życie, przekształcając go w jeden z najbardziej malowniczych spacerowych zakątków Trójmiasta.

(Fot. Krzysztof Mystkowski / KFP)

MOLO W BRZEŹNIE – MŁODE I MALOWNICZE

Nasz trzeci przystanek to molo w Brzeźnie – najmłodszy z tego typu trójmiejskich obiektów. Znajduje się w Gdańsku. Otwarte dla zwiedzających dopiero od 1996 roku miejsce może „pochwalić się” długością 148 metrów, z których 93 znajdują się nad falami morza.

Warto wiedzieć, że wspomniany obiekt nie jest pierwszym molo w Brzeźnie – pierwsze powstało tu już w roku 1900 i miało 100 metrów długości. Niestety, zostało zniszczone w czasach wojny i dziś stanowi tylko wspomnienie.

(Fot. Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski)

MECHELINKI – KAMERALNA WIOSKA

Nadbałtyckie mola to nie tylko urok Trójmiasta, ale także wiele innych fascynujących zakątków. Na wybrzeżu można odnaleźć wiele innych miejsc, gdzie ulokowano drewniane konstrukcje pełne historii, charakteru i piękna. Od spokojnych wiosek nadmorskich po urokliwe miejsca rekreacyjne, mola stają się nie tylko konstrukcjami stworzonymi do oglądania morza, ale także nośnikami lokalnych tradycji i kultury.

Mechelinki –  malownicza wioska rybacka – kryje w sobie jedno z tajemniczych mol, które odzwierciedla spokój i kameralność wspomnianego obszaru. Nie jest ono tak rozległe jak inne tego typu obiekty, ale właśnie niewielka długość (liczy 180 metrów) czyni z niego idealne miejsce na relaksujący spacer brzegiem morza. Molo w Mechelinkach zostało udostępnione spacerowiczom na początku maja 2014 roku. Od tego czasu stało się swoistym symbolem spokoju i prostoty, oddając ducha tradycyjnego życia nad Bałtykiem.

(Fot. mechelinki.com.pl)

PUCK – HISTORIA I TERAŹNIEJSZOŚĆ

Molo w Pucku nie tylko przenosi nas w przeszłość, ale również pozwala poczuć współczesność i więź z lokalną społecznością. To tutaj mieszkańcy spotykają się na spacerach i relaksują na drewnianych deskach z widokiem na morze. Puckie molo to doskonałe miejsce, jeśli chcemy zobaczyć, jak historia i teraźniejszość współistnieją i oddziałują na siebie.

(Fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

RZUCEWO – SYMBOL HARMONII Z NATURĄ

Znane z przepięknych widoków i urokliwych plaż Rzucewo również posiada własne molo. To miejsce jest jak symbol harmonii z naturą. Spacerując po molo w Rzucewie, można poczuć piękno nadmorskiego krajobrazu. Miłośnicy opalania znajdą tu z kolei kameralne plaże, które ciągną się aż po Cypel Rzucewski.

(Fot. Wikimedia Commons/GringoPL)

Opisane mola to wyjątkowe perły nad Bałtykiem. Sopockie przyciąga tłumy turystów, stanowiąc symbol nadmorskiego kurortu. To w Orłowie zachwyca rybacką duszą i tajemniczością. Obiekt w Brzeźnie, choć najmniejszy z trójmiejskich, także ma swoje miejsce w sercach mieszkańców i przyjezdnych, oferując urokliwy i spokojny kąt dla tych, którzy chcą w ciszy delektować się pięknem Morza Bałtyckiego. Choć mola w Trójmieście są niewątpliwie znane i cenione, warto odkryć również te mniej popularne, które skrywają unikalne opowieści. Każde ze wspomnianych miejsc oferuje odmienny kontekst, historię i atmosferę.

Viktoria Nowicka

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj