Święto w gminie Szemud. Dzień Niepodległości, jubileusz samorządu i odsłonięcie ważnego pomnika

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

Mieszkańcy gminy Szemud zainaugurowali 50-lecie swojego samorządu w Święto Odzyskania Niepodległości. W ten sposób uczcili wielką i małą ojczyznę. W Kielnie odsłonięto także nowo postawiony pomnik, który jest zarazem miejscem pochówku walczących z Niemcami pod Koleczkowem partyzantów Gryfa Pomorskiego.

Po mszy świętej i uroczystościach przy miejscu pamięci wielki tłum stworzył pochód z flagami Polski i z logiem 50-lecia, a następnie przeszedł ulicami Kielna.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

– Chcę powiedzieć słowo dziękuję i dedykować je wam wszystkim, którzy tutaj jesteście i którzy dajecie wyraz temu, jak ważne są dla nas sprawy Kościoła i naszej Ojczyzny. Każdy Polak powinien to wiedzieć, że odzyskaliśmy niepodległość po 123 latach zaborów. To był bardzo trudny czas dla naszych przodków, a nasza Ojczyzna odrodziła się mimo tego, że była zniewolona przez zaborców, że była nękana i objęta planowaną rusyfikacją oraz germanizacją. Dlaczego się odrodziła? Bo duch Ojczyzny, która nie istniała na mapach, żył w sercach ludzi. Dzisiaj sobie uświadamiamy, patrząc na historię, jak ważne jest serce Polaka – mówił podczas kazania ks. Łukasz Białk, proboszcz parafii pw. św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Kielnie.

Po uroczystej mszy, podczas której modlono się o Ojczyznę oraz gminę Szemud z okazji inauguracji jubileuszu 50-lecia tego samorządu, wszyscy tłumnie przemaszerowali pod mogiłę-pomnik Gryfa Pomorskiego. Miejsce pamięci partyzantów, którzy walczyli bohatersko pod Koleczkowem zostało całkowicie odnowione dzięki dofinansowaniu od wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha oraz środkom z budżetu gminy Szemud.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

– Ważny dzień dla całej Polski, ale szczególnie dla Kaszub, Kielna i całej gminy Szemud. To żołnierze Gryfa Kaszubskiego, a później Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski dali świadectwo tego, że kochają na wyraz ojczyznę, że walczyli w obronie Kościoła świętego i w obronie najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. Oddział por. Alfreda Lopera, miejscowego nauczyciela, skupił prawie 20 partyzantów, działał w tych okolicach i dawał się we znaki Niemcom. Razem z oddziałem Bernarda Michałka zorganizowali napad na niemieckie lotnisko w Strzebielinie i tam uszkodzili wiele samolotów oraz zdobyli broń i amunicję. Niemcy, widząc wielkie zagrożenie ze strony gryfowców, postanowili ich wymordować. W związku z tym 9 grudnia 1943 roku zaplanowano pierwszą dużą obławę pod hasłem „Werner” oraz kryptonimami „Saujagd 1” oraz „Saujagd 2” – polowanie na dzikie świnie – w okolicach Sarniej Góry. Mimo sprowadzenia czterech kompanii żandarmerii polowej z Wejherowa, podobnych sił z Kartuz oraz jednostek pomocniczych wraz ze służbą leśną, niemiecka akcja okazała się klęską i partyzanci obronili się. 29 lutego 1944 roku Niemcy zaplanowali drugą dużą obławę na partyzantów „Gryfa”, zakrojoną na jeszcze większą skalę, w wielkiej tajemnicy i z użyciem zwiększonej liczby ludzi oraz ilości sprzętu wojskowego. Poprzedziło ją aresztowanie wczesnym rankiem trójki zakładników z Koleczkowa: Teodora Bieszkego, Barbary Kustusz i Leona Pionka, którzy mieli wskazać miejsce leśnych bunkrów, a także być „żywą” osłoną dla Niemców. Oprócz sił policyjnych z Wejherowa i Kartuz, stacjonujące w Łężycach jednostki niemieckie zostały zasilone dodatkowymi siłami Wehrmachtu z Wejherowa. Niemcy szczelnie obstawili wiele okolicznych dróg i leśnych duktów. Dla kaszubskiej ludności oczywistym był fakt, że okupanci szykują akcję zakrojoną na szeroką skalę przeciwko partyzantom. Oddział por. Alfreda Loepera został otoczony silnym pierścieniem żołnierzy niemieckich. Niestety była to już pułapka bez wyjścia. Walczyli bardzo dzielnie. Por. Loeper został ciężko ranny i został przeniesiony do opuszczonego bunkra. Stamtąd jeszcze bronił się do ostatniego naboju. Odrzucał granaty wrzucane do bunkra przez niemieckich żołnierzy tak długo jak starczyło mu sił. Nasz bohater zginął od eksplozji wiązki granatów. Oddajemy hołd wszystkim 13 zamordowanym w tym boju  – przypominał podczas odsłonięcia pomnika w Kielnie prezes Kaszubsko-Kociewskiego Stowarzyszenia im. Tajnej Organizacji Gryf Pomorski, Roman Dambek.

(fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

Wielki tłum wraz z pocztami sztandarowym uformował pochód patriotyczny z flagami Polski, jubileuszowymi flagami z logo 50-lecia gminy Szemud oraz tablicami wszystkich 23 sołectw i przemaszerował do Centrum Sportowego w Kielnie gdzie czekała gorąca grochówka. Następnie odbył się koncert i prezentacja loga samorządu na jubileusz oraz harmonogram uroczystości 2023 wraz z nową identyfikacją wizualną gminy.

– Pragnę podziękować wszystkim, którzy włączyli się w to piękne dzieło. Połączyliśmy siły oraz trzy wydarzenia. Święto Odzyskania Niepodległości, odsłonięcie pomnika-mogiły Gryfa Pomorskiego i inaugurację 50-lecia naszego samorządu. Pokazaliśmy, że kochamy naszą małą ojczyznę i dlatego pięknie potrafimy budować tę wielką. Jestem dumny z mieszkańców, sołtysów, radnych, urzędników oraz pracowników Centrum Sportowego Gminnego i Gminnego Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji w Szemudzie. Pragnę już z tego miejsca zaprosić wszystkich na przyszłoroczne wydarzenia związane z naszym 50-leciem. Możemy budować centra, budynki, miejsca spotkań, stawiać pomniki i odsłaniać je, ale jak nie będzie ludzi, to nie ma dla kogo tego robić. Robimy wszystko, aby umacniać te nasze więzi oraz pielęgnować lokalną historię i myślę, że to jest ten nowoczesny patriotyzm – przekonywał wójt gminy Szemud, Ryszard Kalkowski.

W Centrum Sportowym w Kielnie odbył się koncert Zespołu Regionalnego Koleczkowianie, Gminnej Orkiestry Dętej Szemud oraz młodzieży z terenu gminy. Wszystko zakończyło wspólne śpiewanie piosenek patriotycznych.

Robert Groth

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj