Do Kościerzyny wraca się z przyjemnością. „Muzyczne Lato z Radiem Gdańsk” było tam ponownie

(fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

O Kościerzynie nie trzeba wiele mówić. Jest to miejsce, do którego zawsze z wielką przyjemnością się wraca, jest tu miło, ładnie, a ludzie są bardzo życzliwi. Nie jest więc niespodzianką, że „Zwiedzaj z Radiem Gdańsk” zawitało właśnie w Kościerzynie.

Jak mówi burmistrz Kościerzyny Michał Majewski, jest ona sercem Kaszub. Beata Szewczyk była zatem ciekawa, czy w jego rodzinnym domu na co dzień mówi się właśnie po kaszubsku.

Michał Majewski (fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

– Na pewno rozumiem po kaszubsku. Mama pochodzi typowo z serca Kaszub, niestety już zmarła. Tata też pochodzi z samego centrum – Sierakowice, Lisie Jamy, Mirachowo. Tam się mówiło po kaszubsku. Ja natomiast, niestety, wychowywałem się, chodziłem do szkoły w takim czasie, kiedy bardzo ten język negowano. Mieliśmy bardzo wyraźnie mówić po polsku i mama starała się go nie używać. Cieszę się, że moje dzieci mogą uczyć się w szkole języka kaszubskiego, mogą z niego korzystać i on wraca. Najstarsza córka nawet zdawała z niego maturę – tłumaczył Majewski.

Posłuchaj całej rozmowy:

Nie można tylko leżeć do góry brzuchem, w czasie wakacji potrzebujemy jakichś ciekawych zajęć. Tym właśnie zajmują się: Centrum Integracji Społecznej w Kościerzynie i Kościerski Ośrodek Sportu i Rekreacji.

Kościerzyna otworzyło w tej dziedzinie wiele inwestycji: kąpielisko, basen, pływalnia, a ostatnio stadion lekkoatletyczny, o którym opowiedział dyrektor Kościerskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Szymon Słomiński.

Szymon Słomiński (fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

– Jestem przedstawicielem akurat tej organizacji, która zajmuje się stricte sportem w mieście. Kościerzyna partycypowała też w kosztach wybudowania basenu, natomiast tam jest powołana spółka i inny zarząd zajmuje się samą pływalnią. Oni sami podejmują decyzje w jej kwestii. My zajmujemy się np. stadionem i kąpieliskiem. Jeśli mowa o stadionie, jest on w trakcie budowy. Jesteśmy już na tak zaawansowanym etapie, że zaczęła kiełkować pierwsza trawa, która spowodowała uśmiech u niektórych mieszkańców Kościerzyny. Mamy nadzieję, że jak najszybciej ona wyrośnie i niebawem będziemy mogli z tego stadionu korzystać – zaznaczył Słomiński.

Kolejnym miejscem, które zapewnia masę atrakcji w Kościerzynie jest Centrum Integracji Społecznej. O tej jednostce samorządowej opowiedziała nam jej dyrektor Joanna Kreft.

Maria Wrońska i Joanna Kreft (fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

– Centrum Integracji Społecznej powstało w 2020 roku. z inicjatywy gminy miejskiej Kościerzyna. Jest to jednostka budżetowa miasta. Powstała w wyniku projektu dotyczącego rewitalizacji dwóch dużych osiedli na terenie Kościerzyny i na tym też obszarze mieszczą się dwa budynki, które należą do centrum. Na początku zaczęliśmy tam swoje działania w ramach projektu unijnego. Objęliśmy wtedy wsparciem osoby niepracujące z tego obszaru, tzw. „zagrożone wykluczeniem społecznym”. Mamy na celu ich aktywizację społeczną i zawodową – opowiadała Kreft.

Maria Wrońska dzięki Centrum Integracji Społecznej poznała swoje hobby – makramę. – Prawie całe życie pracowałam w handlu. Pochodzę ze wsi, więc kiedy przyszłam do Centrum Integracji Społecznej, zapisałam się do grupy ogrodniczej. Zanim to się jednak stało, poważnie chorowałam, jestem po przeszczepie, cztery lata byłam na rencie. Po tym czasie przestałam ją otrzymywać i wtedy poszłam zapisać się na zasiłek dla bezrobotnych. Tam dowiedziałam się, że istnieje właśnie Centrum Integracji Społecznej. Poszłam do niego razem z moim mężem – bo wtedy wymagałam jeszcze opieki – i panie zgodziły się mnie przyjąć. Najpierw to on poszedł tam na rozmowę, ja byłam dopiero w trzeciej grupie. Mam niepełnosprawność, na otwartym rynku nie dostałabym pracy, bo nie dałabym rady. Po miesiącu wykładów, pracy z psychologami musiałam iść na warsztat rękodzielniczy. Na początku nie byłam chętna, jednak pani instruktor – Marta – widziała mnie w sznurkach, w makramie. Spróbowałam, udało się i cały czas to tworzę.

Posłuchaj całej rozmowy:

Ostatnimi gośćmi w plenerowym studio Radia Gdańsk był cały Zespół Pieśni i Tańca Kościerzyna, z jego kierownikiem na czele – Anną Lideke-Konert. Łącznie ośmiu członków zespołu przerwało swoje wakacyjne zajęcia, by tutaj przyjść. Momentalnie zebrali oni dość pokaźną widownię.

Bycie członkiem zespołu pieśni i tańca jest wyrazem miłości do regionu, muzyki, tańca. Wymaga to jednak dużych poświęceń – w szczególności znalezienia czasu na próby.

(fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

– Pracujemy w trzech sekcjach. Nasz zespół to jest taki żywy organizm, jedni przychodzą, drudzy odchodzą, czasami zawieszają działalność, mamy grupę dziecięcą. Myślę, że tę podstawową, dorosłą grupę tworzy około 40 osób, dziecięcą – w granicach 30. Spotykamy się dwa razy w tygodniu, ale kiedy jest sezon tzw. występowy – czyli właśnie wakacje – czasami jest to częściej. Dzisiaj np. o godz. 19:00 występujemy też na scenie w Kościerzynie w ramach festiwalu folkloru – tłumaczyła Lideke-Konert.

Anna Lideke-Konert (fot. Radio Gdańsk/Monika Jeleńska)

Posłuchaj całej rozmowy:

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj