Wilk w okolicy Słupska zagryzł 9 owiec? Mieszkańcy: „To na pewno nie był dziki pies”

Dziewięć owiec miał zagryźć wilk we wsi Bukowo koło Słupska. Leśnicy przyznają, że to możliwe. Mieszkańcy zarzekają się, że atakującym zwierzęciem na pewno nie był dziki pies. Czworonóg określany przez mieszkańców Bukowa jako duży basior zagryzł już dziewięć owiec. Trzy z nich znaleziono martwe, sześć musiano dobić z uwagi na obrażenia. Zwierzęta miały porozrywane podbrzusza.

 
„W OGÓLE SIĘ NIE BOI”

Mieszkańcy opowiadają, że wilk ma podchodzić do zabudowań i nie boi się nawet psów. – On pogonił nawet moje psy, chodzi sobie 15-20 metrów od ludzi. W ogóle się nie boi. Wszyscy we wsi go widują i robotnicy leśni też. On tu u nas grasuje od kwietnia – mówi Kazimierz Tur z Bukowa.

WILK ODTRĄCONY PRZEZ WATAHĘ?

Andrzej Wróbel ze Słowińskiego Parku Narodowego mówi, że napastnikiem może być odtrącony przez watahę basior, który poluje samotnie. Obrażenia zwierząt mogą potwierdzać, że owce są zagryzane przez wilka, a nie przez dzikiego psa. Według danych Słowińskiego Parku Narodowego na tym terenie bytują trzy watahy wilków. To od dwudziestu do trzydziestu osobników. Bukowo leży poza granicami Słowińskiego Parku Narodowego.

Mieszkańcy powinni zgłosić szkody do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Jeśli urzędnicy potwierdzą, że zostały one wyrządzone przez wilka, poszkodowanym należy się odszkodowanie.

 
Przemysław Woś/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj