Z 2-latkiem spadła z mola, trafili do szpitala. Sprawą z Ustki zajęła się słupska prokuratura

Prokuratura Rejonowa w Słupsku wyjaśnia przyczyny wypadku, do jakiego doszło w ubiegły czwartek na poniemieckim molo w Ustce. 61-letnia kobieta spacerująca z 2-letnim wnuczkiem na ręku spadła z wysokości 2,5 metra. Na molo obowiązuje zakaz wstępu. Kobieta z urazami czaszki trafiła na oddział chirurgii słupskiego szpitala, chłopczyk na dziecięcy oddział chirurgiczny.

SPRAWA DLA PROKURATURY

– Postępowanie jest prowadzone w kierunku narażenia na utratę życia i zdrowia podczas opieki nad dzieckiem – mówi szef Prokuratury Rejonowej w Słupsku Piotr Nierebiński. – Badamy, jak wyglądała opieka tej kobiety nad dzieckiem, jak zabezpieczony był ten teren i jak wyglądała ewentualna kwestia działania służb medycznych.

OPIEKUNKA Z POWAŻNYM URAZEM

Opiekunka dziecka, która ma poważny uraz głowy, nadal przebywa w szpitalu. Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, lekarzom udało się ustabilizować jej stan zdrowia, jednak za kobietę oddycha respirator. 2-letni chłopczyk, który ucierpiał w wypadku, dochodzi do zdrowia i w najbliższych dniach zostanie wypisany do domu.

Marcin Kamiński/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj