Słupski rynek nieruchomości stanął w miejscu. Dlaczego tak jest i czy ceny w końcu pójdą w dół?

(Fot. archiwum prywatne Mirosława Chumka)

Coraz mniej osób ma zdolność kredytową, a wysoka inflacja i niepewna sytuacja ekonomiczna powodują, że klienci trzy razy zastanowią się, czy cena nowego lokum nie jest za wysoka. O tym, za ile można kupić mieszkanie w Słupsku i czy możemy spodziewać się tąpnięcia cen, Kinga Siwiec rozmawiała z „Gościem Dnia Studia Słupsk” – Mirosławem Chumkiem z biura Delta Nieruchomości.

Rynek nieruchomości wyraźnie spowolnił. – Osoby, które chcą szybko sprzedać mieszkanie, muszą manipulować ceną – uważa Mirosłąw Chumek, specjalista od nieruchomości.

Na słupskim rynku jest coraz mniej transakcji, ale ceny często przypominają te sprzed roku –  sprzedający przyzwyczaili się do nich i nie chcą ich opuszczać. Z drugiej strony coraz mniej klientów ma zdolność kredytową – ogłoszenia o sprzedaży widnieją na portalach internetowych miesiącami, a zdarzają się i takie przypadki, że nieruchomość jest wystawiona od roku. Może się wydawać, że ta sytuacja nie opłaca się nikomu – ani bankom, które nie korzystają na tym, że nie udzielają kredytów, ani deweloperom, którzy nie sprzedają nowo wybudowanych lokali, ani osobom prywatnym, które nie mogą wprowadzić się do wymarzonego domu.

Czy w takim razie możemy spodziewać się tąpnięcia na rynku? Czy ceny pójdą w dół? Czy mieszkania zaczną się sprzedawać?

Posłuchaj całej rozmowy:

Kinga Siwiec/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj