Nasz kulinarny specjalista, Maciej Bąk stworzył listę najlepszych restauracji otwartych w 2015 roku na Pomorzu.
KTÓRA PROPOZYCJA NAJBARDZIEJ WAS PRZEKONUJE? KONIEC GŁOSOWANIA W POŁOWIE STYCZNIA 2016
GDYNIA:
GŁÓWNA OSOBOWA
Pojawienie się tej restauracji wywołało wielkie “wow” wśród fanów stylu życia porównywalnego chociażby ze stolicą. Główna Osobowa to jedno z najbardziej trendy miejsc w Trójmieście. Tu wszystko jest modne: wystrój (choć trochę zbyt podobny do Serio), mocno nieformalny klimat, wyluzowana obsługa, ciekawe autorskie dania oraz – last but not least – klimatyczne patio, przeżywające wiosną i latem prawdziwe oblężenie.
ul. Antoniego Abrahama 39
KREW I WODA
To bliscy sąsiedzi Głównej Osobowej. Dzięki obu tym lokalom ulica Abrahama w Gdyni przeżywa drugą młodość. Krew i Woda to jednak restauracja bardziej elegancka, choć panującej w niej atmosfery nie ośmielilibyśmy się nazwać sztywną. Krew i Woda to po prostu niezwykły autorski projekt małżeństwa Pieterwas (on – szef kuchni, ona – menadżerka), którego efektem jest restauracja inna niż wszystkie. Czego tu nie znajdziemy? Jest osobliwe homarium (jeden ze stolików położony jest tuż obok niego!), mule na pięć różnych sposobów, gigantyczny wybór win, cieszący oko wystrój i przede wszystkim właściciele obdarzeni wspaniałymi, uzupełniającymi się osobowościami. Po prostu “krew i woda”.
ul. Antoniego Abrahama 41
TAKO
W naszym zestawieniu jest i miejsce na małe, skromne lokaliki, którym bliżej do idei street foodu niż do ekskluzywnej restauracji. Takie właśnie jest Tako – niewielki punkt położony przy Infoboxie na ulicy Świętojańskiej, w którym możemy spróbować świetnych wariacji na temat kuchni meksykańskiej. Burritos, fajitas, pollos, tacos, quesadillas – to wszystko w karcie Tako jest nieco inne niż w innych meksykańskich lokalach. Kucharze lubią bowiem pobawić się formą i dodać do nich nieoczywiste składniki.
ul. Świętojańska 21
BIAŁY KRÓLIK
Restauracja, którą można określić mianem lokalu z innej bajki, z innego świata albo z innej planety. Tu wszystko jest inne. Począwszy od niesamowitej lokalizacji (zrewitalizowany pałacyk w sercu parku w zapomnianym zakątku Orłowa), poprzez bajeczny wystrój (właścicielki i ich przyjaciele na zdjęciach przebrani za bohaterów Alicji w Krainie Czarów) aż po jedną z najbardziej oryginalnych kuchni. Marcin Popielarz to szef kuchni robiący zawrotną karierę, opierający swoje dania na tym, co sam znajdzie chociażby na okolicznych łączkach albo w lesie, jednocześnie śledzący najnowsze trendy kulinarne. Do Białego Królika nie przyjdziemy na normalny obiad. Przyjdziemy na kulinarny pokaz sztuki, w trakcie którego nasze zmysły po prostu oszaleją.
ul. Folwarczna 2
SOPOT
FIDEL
Kuchnia karaibska to w Polsce absolutna rzadkość, ale jeśli już ktoś odważył się otworzyć tego typu lokal, to Sopot jest oczywistym wyborem! Fidel jest jedną z perełek Centrum Haffnera, miejscem łączącym funkcje restauracji i rum baru. Znajdziemy tu kuchnię, jakiej nie znaliśmy, bo pochodzącą z przeciwległego końca świata. Nie zabraknie tu ośmiornicy, batatowych frytek i krewetek w mleku kokosowym. Pysznie! Do tego fajna, luźna atmosfera i oczywiście słynne rumowe koktajle.
ul. Powstańców Warszawy 6
TU’GETHER
Niewielki lokal będący dowodem na to, że poza Monciakiem też można w Sopocie otworzyć coś ciekawego. Przy ulicy Grunwaldzkiej mieści się bardzo zaskakująca restauracja, serwująca niezwykłą autorską kuchnię, składającą się z bardzo frywolnych interpretacji dość powszechnych i popularnych składników. Młodziutki lokal, przed którym – kto wie – bardzo świetlana przyszłość.
ul. Grunwaldzka 65
GDAŃSK
BISTRO FAMILIA
Restauracja dowodząca, że kuchnię kresową i wileńską można serwować w nowoczesnym stylu, bez typowej wschodniej przaśności, za to z dobrym smakiem. Niewielki lokal przy ulicy Garbary to owoc miłości polskiej rodziny do pyszności pochodzących z Wilna i okolic. Zjemy tu bliny, kibiny, kołduny, zeppeliny i klasyczny litewski chlebek czosnkowy. Napijemy się tu też kwasu chlebowego i przepysznych litewskich piw. Bardzo przyjemny, kameralny klimat. Po wejściu od razu czuć, że bistro Familia zostało stworzono z prawdziwej pasji.
ul. Garbary 2/4
OLIWA DO OGNIA
Kolejny dowód na to, że nie zawsze potrzeba lat doświadczeń w najlepszych restauracjach, żeby otworzyć miejsce uwielbiane przez smakoszy. W Oliwie do Ognia młodzi właściciele po prostu serwują jedną z najlepszych obecnie pizz w Trójmieście. Przepyszne kruche ciasto przygotowywane w piecu opalanym drewnem, uzupełniające smak aromatyczne oliwy, niecodzienne składniki (pasta truflowa!) i artystyczny chaos, którym pizzermani kierują się układając składniki na plackach – to wszystko sprawia, że każda wizyta w Oliwie do Ognia to smakowa uczta dla fanów włoskiej kuchni.
ul. Garncarska 10/16a
KNöDEL
Makarony są tu tak dobre, że czasem aż trudno uwierzyć. W tym miejscu przekonamy się, że niekoniecznie powinniśmy się zamykać w sztampowym spaghetti. Tu wszystko smakuje dobrze – połączenia z truflami, burakami, łososiem, kolendrą, orzechami – są strzałami w dziesiątkę. Knodel to malutkie miejsce, ale pamiętajmy, że po sąsiedzku we Wrzeszczu otworzyło się kilka innych ciekawych miejsc, chociażby Hummusland, Kurhaus, Fukafe oraz nieśmiertelne Avokado.
ul. Wajdeloty 2
KASZUBY
SIELAWKA
W naszym zestawieniu nie może zabraknąć też Kaszub. Sielawka to w zasadzie nowa-stara restauracja, która przeszła w tym roku niezwykle udane kuchenne rewolucje Magdy Gessler. Po metamorfozie to miejsce przeżywa prawdziwe oblężenie, w weekend trudno tu o stolik. Trudno się dziwić, skoro na Kaszuby od razu poszła wielka fama, że takich pstrągów i sielaw, jak w Borowie, nie zjemy praktycznie nigdzie. Restauracja zachęca nie tylko pysznymi potrawami, ale też wspaniałym klimatem, na który składa się przemiła obsługa i wystrój – z kaszubskimi akcentami, ale nie przesadzony. No i codziennie nowe, świeże ciasto i kompot!
ul. Gdańska 3, Borowo
{module SondyArt5}
Maciej Bąk/amo