W Ergo Arenie zorganizowano zajęcia sportowe dla dzieci z Ukrainy. „Dzięki zabawom mogą zapomnieć o strasznych przeżyciach”

(Fot. Radio Gdańsk/Kacper Kowalik)

Stowarzyszenie Trefl Pomorze, w ramach programu Trefl Kids, prowadzi zajęcia sportowe dla dzieci z Ukrainy. Niedawno do polskiego animatora dołączył animator ukraiński, dzięki któremu dzieci nie czują bariery językowej.

Zajęcia odbywają się w poniedziałki, środy i czwartki o godzinie 16:30 na sali gimnastycznej. Dla najmłodszych (w wieku 3-6 lat) od 15:30 jest także otwarty kącik zabaw. Zajęcia sportowe przeznaczone są dla nieco starszych dzieci (w wieku 6-10 lat).

PRZYGOTOWANO WYPRAWKI SPORTOWE

Na miejscu organizatorzy pytają o rozmiar ubrań oraz butów. Krótka rozmowa wystarczy, aby ustalić, czego potrzebuje dane dziecko. Gdy jeden z chłopców mówi, że nie lubi czerwonego, nie jest to żaden problem. Dziewczyny ze stowarzyszenia przynoszą czarne spodenki.

(Fot. Radio Gdańsk/Kacper Kowalik)

– Zajęcia pozwalają integrować polskie dzieci z ukraińskimi. Dla dzieciaków są przygotowane wyprawki sportowe w postaci stroju i obuwia sportowego. Co istotne, dzieci po zajęciach, o godzinie 17:30, mają zapewniony obiad w Ergo Arenie. W środę mieliśmy około 40 dzieci. Jeśli ich liczba będzie rosła, to w przypadku braku treningu dorosłych zespołów możemy przenieść się na główną halę  – tłumaczy Justyna Gdowska, rzecznik prasowy Trefla Gdańsk.

CZAS WYPEŁNIONY PRZEZ SPORT

Animator z Ukrainy na co dzień studiuje na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Jak przyznaje, to bardzo dobrze, że dzieciom wypełnia się czas przez sport.

– Dzieciom się bardzo podoba, dzięki zabawom mogą zapomnieć o strasznych przeżyciach. Mamy czy babcie mogą napić się herbaty lub kawy i przez chwilę odpocząć od swoich pociech. Po wysiłku fizycznym zawsze można zjeść dobry obiad, jakąś pizzę czy frytki. Proszę mi wierzyć, te dzieci mają dużo siły – mówi animator.

Na mecze Trefla Gdańsk i Trefla Sopot osoby z Ukrainy mogą wejść za darmo. Wystarczy, że na podstawie okazanego dokumentu odbiorą bilety w kasie przed meczem.

Kacper Kowalik/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj