Prom „Motława” przejdzie remont. Prace potrwają miesiąc

(Fot. NMM w Gdańsku)

Prom pasażerski „Motława”, którego armatorem jest Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku, niebawem przejdzie gruntowną renowację. Wybrana w przetargu firma będzie odpowiedzialna m.in. za piaskowanie i malowanie jednostki oraz – w razie konieczności – za wymianę arkuszy blachy poszycia i konstrukcji kadłuba. Prace remontowe potrwają miesiąc, a termin ich rozpoczęcia uzależniony jest od podpisania umowy z wykonawcą.

Prom pasażerski „Motława” znajduje się w eksploatacji od 1987 roku i przewozi w Gdańsku na rzece Motława pasażerów z Wyspy Ołowianka do Ośrodka Kultury Morskiej. Jednostka znajduje się pod nadzorem Polskiego Rejestru Statków, co oznacza, że prace remontowe prowadzone będą zgodnie z przepisami i zaleceniami tej instytucji.

PRIORYTETEM JEST BEZPIECZEŃSTWO

– Remont i konserwacja zostaną przeprowadzone przede wszystkim po to, aby nasz prom był sprawny i bezpieczny dla pasażerów. Ponadto jako armator jesteśmy zobowiązani do uzyskania Karty Bezpieczeństwa, wydawanej przez Urząd Morski w oparciu m.in. o Orzeczenie Techniczne Polskiego Rejestru Statków. Dokument ten określa minimalne wymagania konserwacyjne i remontowe, które sprowadzają się do utrzymania kadłuba, napędu oraz instalacji elektrycznej w należytym stanie. Jest to oczywiście związane z koniecznością zapewnienia bezpiecznego kursowania promu oraz bezpieczeństwa ludzi znajdujących się na jego pokładzie – mówi Piotr Poklękowski, zastępca kierownika Biura Okrętowego NMM.

Posłuchaj rozmowy z Piotrem Poklękowskim:

WYKONAWCĘ POZNAMY JESZCZE W TYM MIESIĄCU

Na długiej liście prac do wykonania jest m.in.: wymiana akumulatorów i części instalacji elektrycznej. Oczyszczone i zakonserwowane zostaną też płetwy steru, zbiorniki paliwa, układ napędowy oraz śruby napędowe. Pokład zostanie odmalowany. Firma, która będzie odpowiedzialna za remont, zostanie wyłoniona pod koniec września.

(Fot. NMM w Gdańsku)

– Skąd pomysł na remont? Mimo usilnych starań, które podejmujemy od lat, do tej pory nie udało się pozyskać środków finansowych na zakup nowego promu. Czekamy na kolejne programowanie unijne aby poszukać nowych możliwości. Równocześnie na bieżąco staramy się śledzić inne źródła zewnętrzne, które ewentualnie pozwoliłyby nam pozyskać środki na ten cel – tłumaczy dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Rejs promem to obecnie najszybszy sposób przedostania się z Wyspy Ołowianki na drugi brzeg Motławy. Codziennie z takiej możliwości korzystają nie tylko turyści, ale także mieszkańcy Gdańska i pracownicy muzeum. W sezonie letnim na pokład może wejść nawet 50 osób. Kurs w jedną stronę kosztuje 4 zł.

NMM w Gdańsku/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj