Radni PiS domagają się dymisji dyrektora GZDIZ. Wstrząsające wnioski po kontroli zamówień

(fot. Radio Gdańsk/Edyta Stracewska)

Szokujące wyniki kontroli w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. Biuro Audytu i Kontroli przeanalizowało 25 losowych zamówień, w których brakuje podstawowych dokumentów czy umów. Radni miasta Gdańsk z ramienia Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny domagają się dymisji dyrektora GZDIZ Mieczysława Kotłowskiego.

Na środowej konferencji prasowej Przemysław Majewski powiedział, że przeanalizowano 25 spraw i niemal w każdej dopatrzono się nieprawidłowości. Wnioski i uwagi pokontrolne są wstrząsające, bo pokazują skalę zaniedbań i braku nadzoru ze strony dyrekcji.

PONAD 100 TYSIĘCY ZŁOTYCH „NA GĘBĘ”

Andrzej Skiba, radny miasta Gdańska, podał konkretny przykład takich zaniedbań.

– Zamówienie na zimowe wygrodzenie ochronne przy Wielkiej Alei, warte 113 tysięcy złotych – okazuje się, że kontrolującym nie udostępniono dokumentów z postępowania, ponieważ tych dokumentów nie ma. Wydano „na gębę” ponad sto tysięcy złotych i nie ma dziś po tym żadnego śladu – mówił Skiba.

ZAMÓWIENIE WYGLĄDAJĄCE NA USTAWIONE

Drugim takim przykładem, jak mówi Przemysław Majewski, radny Gdańska, jest dostarczenie choinek świątecznych za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

– Inspektorki kontrolujące nie otrzymały podstawowych dokumentów z postępowania jak: oferty, zapytanie, protokoły itd. Zamówienie wprost wygląda na ustawione – zaznaczył Majewski.

WSTRZĄSAJĄCE WNIOSKI PŁYNĄCE Z RAPORTU

Swojego oburzenia wnioskami pokontrolnymi nie kryła również radna Elżbieta Strzelczyk.

– Wnioski płynące z raportu są wstrząsające. Pokazują, że przez lata tolerowano postępowania bez dokumentów, bez zgód przełożonych, bez umów. Sytuacja niedopuszczalna w normalnie działającej miejskiej jednostce.

ODSTRASZAJĄCE „WIDOKI”

Następna kwestia poruszana przez radnych to problem braku dbałości o zieleń i pomniki.

– Gdańskie lapidarium jest zaniedbane, co podkreślają już profesorowie z ASP w Gdańsku – a to teren zarządzany przez GZDIZ. „Gdańskie widoki” realizowane w ramach projektu „spojrzenie na Gdańsk”, zamiast przyciągać zwiedzających, odstraszają – powiedział Majewski i podał przykład widoku o nazwie „Natalia” na Biskupiej Górce.

– Otwarto go 4 lata temu, a dziś straszy zniszczoną poręczą, zgniłymi, drewnianymi schodami i pomazaną ławeczką z piwem. Rozpoczynamy akcję weryfikowania zieleni w Gdańsku. Chcemy razem z mieszkańcami pokazać, że GZDIZ nie wywiązuje się ze swoich obowiązków – dodał.

KOTŁOWSKI DO DYMISJI

Radny Majewski po raz kolejny zaapelował do prezydent Aleksandry Dulkiewicz o zdymisjonowanie dyrektora GZDIZ Mieczysława Kotłowskiego.

– Dzisiaj głośno i wyraźnie mówimy, że prezydent Aleksandra Dulkiewicz musi wyciągnąć odpowiedzialność wobec wieloletniego dyrektora GZDIZ, który dawał przyzwolenie na takie nadużycia. Mieczysław Kotłowski do dymisji! – nawoływał.

MIASTO ODPOWIADA: ODGRZEWANY KOTLET

Daniel Stenzel, rzecznik prasowy miasta Gdańsk, informacje ujawnione przez radnych Prawa i Sprawiedliwości komentuje krótko.

– Nie jest to żadna nowość, to jest raczej odgrzewanie kotleta, którego my serwowaliśmy dwa tygodnie temu. Poinformowaliśmy wtedy o tym, że konsekwencją właśnie tych zaniedbań – szczególnie w dziale zieleni GZDIZ – jest to, że kierownik tego działu już nie pracuje. Wicedyrektor, któremu podlegał ten pion, także został zwolniony – mówił Stenzel.

Jak dodał, „w tej sprawie właściwie zrobiliśmy już chyba wszystko, co zrobić mogliśmy”.

Edyta Stracewska/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj