Sprawą zamówienia na wypas owiec nad Martwą Wisłą zajmie się prokuratura. Wszczęto śledztwo

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Prokuratura Rejonowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie korupcji i działania na szkodę instytucji przy zamówieniu na wypas owiec nad Martwą Wisłą, które kosztowało 150 tys. zł.

– Prokurator wszczął śledztwo w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej przez osobę pełniącą funkcję publiczną w związku z wejściem w porozumienie z innymi osobami w toku przetargu „Pielęgnacji zieleni na terenie Opływu Motławy poprzez wsiedlenie i wypas owiec” organizowanego przez Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, czym działano na szkodę tej instytucji – powiedział prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Za to przestępstwo grozi do 10 lat więzienia.

NIKOMU NIE PRZEDSTAWIONO ZARZUTU

Postępowanie jest na początkowym etapie. Nikomu nie przedstawiono zarzutu. – Z uwagi na dobro śledztwa, na obecnym etapie postępowania nie możemy udzielać informacji o planowanych czynnościach procesowych – stwierdził prokurator Duszyński. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz w Gdańsku.

Sprawa wynajmu owiec za 150 tys. zł i projektu „Opływ na wypasie” została nagłośniona w sierpniu br. przez polityków. Stało się to po tym, gdy lokalne portale obiegł film ze zdjęciami kosiarki w miejscu, gdzie pasły się owce (projekt Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni miał m.in. promować ekologiczne metody strzyżenia traw). Wówczas to radni PiS w Gdańsku podali pod wątpliwość przejrzystość postępowania ofertowego w tej sprawie, a prezydent Gdańska zapowiedziała kontrolę w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni.

URZĘDNIK ZOSTAŁ ZWOLNIONY DYSCYPLINARNIE

W sierpniu Radio Zet podało, że urzędnikiem odpowiedzialnym za zapytanie ofertowe w sprawie projektu „Opływ na Wypasie” był Jerzy B. z GZDIZ i jest on jednocześnie wspólnikiem w firmie HB Soda Pomorze (zajmującej się oczyszczaniem powierzchni). Wypożyczone owce należały do wspólnika Jerzego B. Przedsiębiorca powiedział, że przekazał swoje piętnaście owiec nieodpłatnie firmie K. z okolic Przywidza, która wygrała w tej sprawie zapytanie ofertowe (firma K. zajmuje się m.in. wulkanizacją samochodów ciężarowych i odbiorem odpadów budowlanych).

Pracownik GZDiZ odpowiedzialny za postepowanie ofertowe ws. wypasu owiec podpisał standardowe oświadczenie osób biorących udział w przetargach, że nie pozostaje z wykonawcą w żadnym stosunku prawnym bądź faktycznym. Mężczyzna został zwolniony w trybie dyscyplinarnym. Więcej na temat nieprawidłowości pisaliśmy >>>TUTAJ.

Zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przy tym przetargu złożyli radni PiS i władze Gdańska.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj